Pobić beniaminka - zapowiedź meczów Stal Stalowa Wola - MOSiR Krosno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W rywalizacji Stali Stalowa Wola z MOSiR Krosno po dwóch potyczkach rozegranych w Krośnie jest remis 1:1. Faworytem wydaje się Stalówka, która jednak w fazie zasadniczej przegrała na własnym parkiecie z MOSiR-em.

W tym artykule dowiesz się o:

MOSiR Krosno do Stalowej Woli przyjeżdża w bojowym nastroju. Gracze beniaminka z Podkarpacia chcą doprowadzić do piątego spotkania, jeśli nie uda im się zwyciężyć już w hutniczym grodzie. Stawka tej konfrontacji jest bardzo wysoka. Drużyna, która zwycięży w tej rywalizacji zrobi ogromny krok w kierunku awansu do ekstraklasy. Krośnianie na pewno mają chrapkę na ten sukces. Czy jednak są w stanie wygrać w Stalowej Woli? W rundzie zasadniczej po bardzo emocjonującym pojedynku MOSiR pokonał Stalówkę jednym punktem. Zwycięstwo zespołowi z Krosna zapewnił rzutem na sekundę przed końcem meczu Dariusz Oczkowicz. Dużym osłabieniem MOSiR-u jest brak podstawowego rozgrywającego, Krzysztofa Kalinowskiego. Wspomniany Oczkowicz zastępuje Kalinowskiego, ale nie radzi sobie tak dobrze jak najlepszy gracz ligi na tej pozycji. W obwodzie jest pochodzący ze Stalowej Woli, Mirosław Babiarz, ale i on nie potrafi udźwignąć ciężaru gry. Obok Babiarza do hutniczego miasta przyjeżdża Grzegorz Ożóg, który jest uważany przez wielu fanów jako wychowanek Stalówki.

Niezwykle ważną postacią w drużynie prowadzonej przez Mariusza Zamirskiego jest Piotr Pluta. Oprócz niego Stalowcy muszą obawiać się Marcina Salomonika i Marcina Malczyka. Ta trójka graczy odpowiada w głównej mierze za zdobywanie punktów dla MOSiR-u. Jeśli Stal powstrzyma Plutę, to zdecydowanie ułatwi sobie grę i zwiększy znacznie szansę na wygraną.

Stalówka osiągnęła upragniony cel i wygrała jeden pojedynek w Krośnie. Apetyty były zapewne większe, ale drugie spotkanie popsuli sędziowie. - Szkoda, że tak fajne widowisko psują sędziowie, bo było wiele sytuacji kontrowersyjnych - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl rozgrywający Stalowców, Karol Szpyrka. Koszykarze ze Stalowej Woli są jednak dobrze przygotowani i chcą na własnym parkiecie zapewnić sobie awans. - Nastawienie do meczów jest bojowe. Każdy sobie zdaje sprawę z tego, że nie będą to łatwe spotkania, ale wierzymy w zwycięstwo i będziemy wychodzić ze skóry, żeby odnieść u nas dwie wygrane i zakończyć ta rywalizacje przy wyniku 3:1 dla nas - powiedział Szpyrka. Zawodnik podkreślił, że bardzo ważnym elementem i ogromną pomocą będą fani zielono-czarnych: - Wierzymy, że pomogą nam w tym nasi kibice, którzy nas wspaniale dopingują.

Stalowcy nie zastanawiają się, kto może być ich przeciwnikiem w następnej fazie rozgrywek. Koszykarze Stalówki żyją na razie meczami z MOSiR-em Krosno. - Szczerze mówiąc nie zastanawiamy się nad tym na kogo trafimy, bo najpierw trzeba wygrać z Krosnem, żeby myśleć o następnych meczach. Koncentrujemy się na sobie. Na tym etapie nie ma znaczenia z kim się zagra w półfinale, ponieważ tam każdy będzie wychodził z siebie, żeby wywalczyć upragniony awans. Wierze w to, że znajdziemy się w tym półfinale i będziemy mogli zagrać i walczyć o awans - stwierdził młody zawodnik zespołu ze Stalowej Woli.

Pierwszy pojedynek w Stalowej Woli zostanie rozegrany w piątek o godzinie 18.00. Druga potyczka odbędzie się w sobotę o godzinie 16.00 ze względu na mecz reprezentacji Polski w piłce nożnej z Irlandią Północną. Zarząd klubu z ulicy Hutniczej na oba mecze będzie rozprowadzał bilety w cenie 10 złotych, które obowiązują każdego fana.

Źródło artykułu: