Biofarm Basket zasłużył na utrzymanie. Narodziła się nowa gwiazda I ligi?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze z Poznania od kilku dni mogą cieszyć się z utrzymania w I lidze. Największym wygranym w szeregach beniaminka jest z pewnością Piotr Wieloch.

Przypomnijmy, iż w środę odbył się decydujący pojedynek o utrzymanie pomiędzy Biofarmem Basket Poznań a Śląskiem Wrocław. Zwycięstwo gospodarzy nie byłoby możliwe bez kapitana Piotra Wielocha, który wziął na siebie ciężar zdobywania punktów.

WP SportoweFakty: Zafundowaliście sobie oraz kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Opadły już emocje po ostatnim meczu?

Piotr Wieloch: Emocje już opadły. Teraz czas na zasłużony odpoczynek.

[b]

Po dwóch zwycięstwach przed własną publicznością wydawało się, iż rywalizacja zakończy się we Wrocławiu. Spodziewaliście się, że do wyłonienia spadkowicza będzie potrzebny piąty mecz?[/b]

- Nigdy nie zakładamy co będzie. Nie ukrywam, że chcieliśmy serię zakończyć we Wrocławiu, niestety nie udało się. Ekipa z Wrocławia postawiła wówczas bardzo ciężkie warunki. W środowym pojedynku w Poznaniu narzuciliście rywalom swój styl gry. Czuliście, iż macie w tym meczu więcej atutów niż Śląsk?

- Tak jak mówisz, w tym meczu graliśmy swoją koszykówkę. Była twarda obrona, straciliśmy zaledwie 55 punktów, a do tego nasza wspaniała publiczność, która bez wątpienia była szóstym zawodnikiem.

Był pan bez wątpienia kluczowym zawodnikiem Biofarmu. Był to dla pana najlepszy występ w tym sezonie?

- Może nie najlepszy, a najważniejszy mecz w sezonie. Bardzo się cieszę, że mogłem pomóc zespołowi odnieść zwycięstwo.

Bardzo wymowne było to, iż będąc kapitanem, nie zawiódł pan w decydujących momentach spotkania. Czuł pan dużą odpowiedzialność na swoich barkach?

- Mam zaufanie u trenerów i zawodników. Moja rola w zespole jest taka, aby brać ciężar gry na siebie jak zespół się zaciął. Myślę, że dałem radę.

Zakończmy temat rywalizacji o utrzymanie. Dla pana był to premierowy sezon na zapleczu TBL. Jak wrażenia?

- Liga jest bardzo wyrównana. Dużo doświadczonych zawodników, od których nawet podczas meczu można się dużo nauczyć. Czuje się pan dużym wygranym tego sezonu? Pokazał pan szerszej publiczności w Polsce, że ma duży talent.

- Czy czuję się wygranym? Szczerze, to nie. Jest jest sporo elementów do poprawy w mojej grze. Chcę z sezonu na sezon robić postęp.

Jaka przyszłość czeka Piotra Wielocha? Zostaje pan w Poznaniu na kolejny sezon?

- Jeszcze nie rozmawiałem na ten temat. Teraz chcę przede wszystkim skupić się na odpoczynku i spędzeniu czasu z rodziną. Rozmawiał Jakub Artych

Źródło artykułu: