Wstydliwy występ AZS-u Koszalin

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  /
WP SportoweFakty / /
zdjęcie autora artykułu

Aż 101 punktów stracili koszykarze AZS-u Koszalin w starciu z King Wilkami Morskimi Szczecin. W tym sezonie Akademicy tak słabo w obronie jeszcze nie zagrali.

W tym artykule dowiesz się o:

To pierwszy taki mecz w tym sezonie, w którym zespół AZS-u Koszalin stracił ponad 100 punktów. Drużyna prowadzona przez Kamila Sadowskiego nie miała za wiele do powiedzenia w starciu z King Wilkami Morskimi. Środowy mecz był pod całkowitą dominacją szczecińskiej ekipy.

- Gospodarze zagrali bardzo dobre zawody. Zdobyli 101 punktów, co jest normą dla nich w ostatnim czasie. Szkoda, że my nie dostosowaliśmy się do tych warunków, które panowały na boisku - przyznał na konferencji prasowej opiekun koszalińskich Akademików.

Szczecinianie już od samego początku narzucili swój rytm gry. Po kilku minutach gospodarze prowadzili 16:2, by po kolejnych chwilach podwyższyć przewagę do do 24 punktów. Już do przerwy podopieczni Marka Łukomskiego mieli o 30 oczek więcej od rywali i było jasne, że tego meczu już nie przegrają.

- Fatalnie rozpoczęliśmy mecz. Od samego początku goniliśmy wynik. Do przerwy mieliśmy 30 punktów mniej i śmiało można powiedzieć, że spotkanie było rozstrzygnięte. Szkoda, bo miało to nieco inaczej wyglądać. Mieliśmy inne pomysły, ale wszystko skończyło się po pierwszej kwarcie - dodał Sadowski.

Opiekun AZS-u miał spory ból głowy, bo z powodu kontuzji nie trenowali Mikołaj Witliński i Szymon Łukasiak, a dzień przed meczem z chorobą zmagał się Artur Mielczarek.  - Mieliśmy swoje problemy, ale nie chcę tego brać za wymówkę - wyjaśnił Kamil Sadowski.

Pod jego wodzą AZS Koszalin ma bilans 2-3.

Zobacz wideo: Radwańska ambasadorką Euro. "Może uda się zobaczyć jakiś mecz"

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (0)