Agresywny Stelmet BC nie dał szans Rosie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stelmet BC Zielona Góra nadspodziewanie łatwo pokonał Rosę Radom 88:64. Mistrzowie Polski bardzo dobrze spisywali się w defensywie, przez którą nie mogli przebić się radomianie.

W pewnym momencie niedzielnego spotkania podopieczni Saso Filipovskiego prowadzili różnicą ponad 30 punktów. W czwartej kwarcie Rosa Radom odrobiła część strat, lecz ostatecznie musiała uznać wyższość Stelmetu BC Zielona Góra. - Graliśmy agresywnie, trafialiśmy nasze rzuty. Rosa na początku nic nie mogła trafić, ale wpłynęła na to nasza obrona. Dobrze przygotowaliśmy się pod zagrywki radomian i tyle - podsumował Karol Gruszecki.

Zespół prowadzony przez Wojciecha Kamińskiego przez trzy kwarty uzbierał 41 oczek. Dopiero w ostatniej odsłonie goście zbliżyli się do mistrzów Polski. - Pracowaliśmy nad agresywnością i twardością gry. Tak naprawdę przebijaliśmy się przez ich zasłony, dobrze zacieśnialiśmy środek. Rosa nie miała penetracji, nie mogła odrzucać i to zaprocentowało - dodał reprezentant Polski.

W bieżącym sezonie, między zespołami z Zielonej Góry i Radomia, jest bilans 2-2. Konfrontacje Stelmetu BC z Rosą dostarczały kibicom sporej dawki emocji. - Oczywiście chcemy pokazywać, że jesteśmy najlepsi i wcześniejsze dwa mecze były przypadkiem. Z każdym gramy, aby wygrać, bo naszym celem jest pierwsze miejsce na koniec sezonu - zakończył Gruszecki.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
pawka
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Potraktował z szacunkiem - czyli z respektem jak mawia Saśo  
avatar
Henryk
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zastal nie zlekceważył Rosy i wygrał przekonywująco, tak trzeba.