Max Elektro Sokół Łańcut przypieczętował drugie miejsce w I lidze

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty /  /
WP SportoweFakty / /
zdjęcie autora artykułu

W pierwszym spotkaniu 28. kolejki I ligi koszykarzy Max Elektro Sokół Łańcut pokonał Spójnię Stargard 84:63. Gospodarze zapewnili sobie drugie miejsce dwa mecze przed końcem rundy zasadniczej.

Gospodarze świetnie rozpoczęli sobotnie zawody. W czwartej minucie prowadzili 15:4. Jerzy Koszuta zdobył 10 a Krzysztof Jakóbczyk pięć punktów. Ten duet miał także sposób na Spójnię w pierwszej rundzie, gdy Max Elektro Sokół zwyciężył w Stargardzie 93:61. Przyjezdni od początku dali się zdominować. Nie mieli recepty na łańcucką defensywę, co prowadziło do kolejnych strat. Właśnie ten element zadecydował o wygranej przez miejscowych pierwszej kwarcie (28:18). Spójnia była skuteczniejsza, lecz popełniła osiem strat przy dwóch rywala. Przez to miała zdecydowanie mniej akcji rzutowych.

Problemem gości były również trzy przewinienia Bartłomieja Wróblewskiego. Miało to znaczenie, ponieważ do Łańcuta nie przyjechał kontuzjowany Maciej Raczyński. Spójnia podjęła jednak walkę w drugiej kwarcie. Szybko zdobyła osiem punktów z rzędu i zbliżyła się do Max Elektro Sokoła Łańcut na dwa oczka (28:26). Wicelider I ligi na chwilę powiększył przewagę, lecz niżej notowany zespół świetnie finiszował i po 20 minutach było 41:39. Koszykarze z Pomorza Zachodniego w pierwszej połowie trafili 7/14 prób trzypunktowych. Łukasz Pacocha zdobył 12 oczek a po siedem dodali Damian Pieloch i Konrad Koziorowicz.

Kluczowa dla losów meczu okazała się trzecia kwarta. Sokół rozkręcał się powoli, lecz Spójnia przez cztery minuty nie potrafiła zdobyć punktu. Później przyjezdni mieli jeszcze zrywy, ale w tej odsłonie uzbierali 12 oczek. Najbardziej zaskakiwały pudła z linii rzutów wolnych Łukasza Pacochy. Dla gospodarzy ważne trafienia uzyskali Maciej Klima, Bartosz Czerwonka oraz Tomasz Pisarczyk, który zakończył tę część trafieniem z dystansu. Po jego rzucie było 63:51.

Ostatnia część tylko przypieczętowała 23. zwycięstwo w sezonie Max Elektro Sokoła Łańcut, który jeszcze powiększył przewagę. Na koniec meczu wyniosła ona 21 punktów. Gospodarze bez względu na rezultat Legii Warszawa zapewnili sobie drugie miejsce, ponieważ będą mieli nad ekipą ze stolicy conajmniej dwa punkty przewagi i lepszy bilans bezpośrednich gier. Spójnia doznała 17 porażki i o dziesiąte miejsce dające utrzymanie powalczy 19 marca na własnym parkiecie z Notecią Inowrocław.

W sobotę w Max Elektro Sokole zadebiutował Adrian Mroczek-Truskowski. Ten zawodnik podpisał kontrakt z klubem z Łańcuta pod koniec grudnia 2015 roku. Leczył jednak kontuzję i wzmocnił zespół na decydującą część sezonu powiększając rotację na obwodzie ekipy z Podkarpacia. Przeciwko Spójni doświadczony koszykarz na parkiecie spędził 17 minut. Zdobył osiem punktów trafiając 4/9 rzutów z gry.

Max Elektro Sokół Łańcut - KS Spójnia Stargard 84:63 (28:18, 13:21, 22:12, 21:12)

Max Elektro Sokół: Jakóbczyk 14, Koszuta 14, Klima 12, Pisarczyk 12, Kulikowski 8, Mroczek-Truskowski 8, Czerwonka 5, Pławucki 5, Wrona 4, Fortuna 2, Balawender 0.

Spójnia: Pacocha 14, Koziorowicz 12, Pabian 11, Pieloch 10, Pytyś 6, Bigus 5, Bodych 3, Wróblewski 2, Berdzik 0, Jankowski 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)