Kapitan AZS-u: Zagraliśmy bezmyślnie!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty
WP SportoweFakty
zdjęcie autora artykułu

AZS Koszalin został rozbity w niedzielny wieczór na własnym parkiecie przez zespół Polpharmy Starogard Gdański. Goście z Kociewia wygrali aż 82:56. Co stało się z drużyną Davida Dedka?

- Gratuluję drużynie przeciwnej zwycięstwa. My, niestety, w tym meczu zagraliśmy bezmyślnie - szczerze przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Artur Mielczarek, kapitan koszalińskich Akademików.

Niedzielne spotkanie od samego początku nie ułożyło się po myśli AZS-u. Gospodarze już po pierwszej kwarcie tracili do Polpharmy Starogard Gdański aż dziesięć punktów! Praktycznie żaden element nie funkcjonował w grze zespołu Davida Dedka.

- Nie byliśmy konsekwentni w ataku. Zabrakło odpowiedniej agresji po obu stronach parkietu - dodał Mielczarek.

Po stronie gości szalał Michael Hicks, który już do przerwy zgromadził 22 punkty! Akademicy nie potrafili znaleźć sposobu na powstrzymanie amerykańskiego combo-guarda.

- Popełniliśmy bardzo dużo błędów w obronie. Na dodatek pozwoliliśmy się otworzyć Hicksowi w pierwszej połowie, który pociągnął drużynę do lepszej gry. Później goście kontrolowali już wydarzenia na parkiecie. Nam nie udało tego już wyrwać - zaznaczył kapitan AZS-u.

Statystyki są nieubłagane dla podopiecznych Davida Dedka - zbiórki 25:44, skuteczność z gry 30-46 procent. Nie ma co ukrywać, że trudno oglądało się grę koszalinian, dla których było to zdecydowanie najsłabsze spotkanie w tym sezonie.

Czy działacze klubu wyciągną konsekwencje w stosunku do drużyny? A być może pójdą dalej i dokonają korekt w składzie?

Źródło artykułu: