Dramatyczna czwarta kwarta katowiczan! AZS AWF Mickiewicz - ROMUS na dnie!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla AZS AWF Mickiewicz - ROMUS Katowice mecz z Notecią Inowrocław miał być spotkaniem na przełamanie, które pozwoli złapać kontakt z rywalami w ligowej tabeli. Czarna seria Akademików trwa jednak nadal, a seria porażek wzrosła do siedmiu.

Beniaminek z Katowic przystępował do swojego piątego pojedynku we własnej hali z chęcią przełamania dwóch fatalnych serii. Pierwszą z nich było sześć kolejnych przegranych, natomiast drugą żądza odniesienia pierwszej w tym sezonie wygranej we własnej hali.

Zmotywowani i skupieni podopieczni Mirosława Stawowskiego rozpoczęli dobrze, chociaż nie byli w stanie "uciec" rywalom. Sztuka ta udała się dopiero w drugiej ćwiartce. W niej na parkiecie szalał przede wszystkim Karol Leszczyński. Skrzydłowy Akademików robił wszystko na parkiecie, a to sprawiło, że na przerwę gospodarze schodzi z piętnastoma punktami zaliczki!

Po zmianie stron wszystko zmieniło o 180 stopni. Na parkiecie pojawiły się zupełnie odmienione drużyny. Noteć rozpoczęła od serii 7:0, a to dało przyjezdnym pozytywny impuls do walki o zwycięstwo. Co prawda przewaga AZS AWF zmalała do pięciu "oczek" (49:44), jednak jeszcze przed decydującą częścią meczu udało się katowiczanom nieco ją powiększyć.

Tego, co stało się w ostatniej części meczu nikt się w obozie katowiczan nie spodziewał. Zawodnicy z Inowrocławia, prowadzeni do boju przez zabójczo skutecznego Dawida Adamczewskiego, rozpoczęli festiwal zdobywania punktów. Dzięki serii 17:3 zdołali objąć prowadzenie 62:56! Fragment ten okazał się kluczowy dla losów całego meczu, który ostatecznie Noteć wygrała 69:62 przedłużając serię porażek AZS AWF Mickiewicz - ROMUS do siedmiu z rzędu!

Druga połowa kompletnie zamazała pozytywny obraz gry gospodarzy z pierwszej części. Zatrzymany został Leszczyński, pod koszem zabrakło punktów Piotrkowskiego oraz Kamila Nowaka i kibice w Katowicach będą musieli poczekać na inauguracyjną wygraną na pierwszoligowych parkietach.

Wśród triumfatorów na najwyższe słowa uznania zasłużył Adamczewski, który do 24 punktów dołożył siedem zbiórek. Dzięki tej wygranej Noteć pofrunęła w górę ligowej tabeli, przystępując do tego meczu z przedostatniej pozycji.

AZS AWF Mickiewicz - ROMUS Katowice - KSK Noteć Inowrocław 62:69 (20:19, 23:9, 10:17, 9:24)

AZS AWF Mickiewicz: Leszczyński 12, Piotrkowski 9, Grzegorzewski 8, Kurdubski 8, Migała 8, Nowak 6, Gospodarek 4, Nowerski 3, Kolenda 2, Szczypka 2, Kozak 0.

KSK Noteć: Adamczewski 24, Filipiak 12, Pochocki 9, Maciejewski 8, Ratajczak 7, Michałek 4, Dusiło 3, Wierzbicki 2, Korólczyk 0, S. Sroczyński 0.

Źródło artykułu: