Łukasz Koszarek: Kamień spadł z serca

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stelmet BC Zielona Góra potrzebował czterech meczów w bieżącym sezonie Euroligi, by w końcu poczuć smak zwycięstwa. W piątek mistrzowie Polski pokonali Panathinaikos Ateny.

Przed pojedynkiem z Koniczynkami Stelmet BC Zielona Góra miał na swoim koncie trzy porażki. Teraz sytuacja podopiecznych Saso Filipovskiego wygląda już nieco lepiej. - Na pewno trochę spadł kamień z serca. Myślę, że już wcześniej zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale sport jest piękny i nieprzewidywalny i mimo, że we wcześniejszych meczach graliśmy dobrze, to nie udało się wygrywać. Teraz wytrzymaliśmy presję i to jest najważniejsze - podsumował Łukasz Koszarek.

Kwestia zwycięstwa rozstrzygnęła się dopiero w ostatnich sekundach. Panathinaikos był bliski doprowadzenia do dogrywki po tym, jak piłkę w powietrze wyrzucił właśnie kapitan mistrzów Polski, lecz jeden z zawodników ekipy z Aten chybił rzut zza łuku. - Zawsze jest obawa. W końcówce jest tak, że czasem jeden rzut decyduje. Panathinaikos mógł doprowadzić do dogrywki, no ale rywal nie trafił. Trochę to była loteria. Wypadłem na aut, nie wiedziałem co zrobić z piłką, więc starałem się zyskać trochę czasu. Okazało się, że czasu jest trochę więcej, więc dobrze, że mieliśmy szczęście, że rywale nie trafili. Trudno byłoby grać w dogrywce - ocenił rozgrywający.

Zielonogórzanie nadal mają szansę na awans do kolejnej fazy Euroligi. Triumf nad Panathinaikosem z pewnością wzmocni ich psychikę przed kolejnymi spotkaniami. - Jak już powiedziałem, kamień spadł z serca. Teraz skupiamy się na kolejnych meczach, krok po kroku. Teraz przed nami mecz w lidze. Wcale nie jest powiedziane, że w kolejnych spotkaniach w Eurolidze nie będziemy cieszyć się ze zwycięstwa - zakończył Koszarek.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
Michalik józef
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
widzieliście akcję meczu ? Początek IIIQ na parkiet wchodzi po raz pierwszy tego dnia "Cykliniarz Hryc" dostaje piłkę i stoi...rozgląda się a gracz przeciwnej drużyny wyjmuje mu ją z rąk , Czytaj całość
avatar
marzami
8.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja zawsze całym sercem z kapitanem.....czy mu idzie, czy ma gorsze dni....  
kry
7.11.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
KAPITAN !!! Walę tróje...w odpowiednim momencie...garty !!!  
avatar
Henryk
7.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczera do bólu wypowiedź Pana Kapitana Łukasza, odwagi Panu nie brak, brawo.  
avatar
fazzzi
7.11.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Panie Kapitanie... ustabilizujcie "TO". Euroliga to szczyty... i tam się wdrapaliście. Dużo serducha w to włożyliście... ale wreszcie się opłaciło. A na szczęście w końcówce zapracowaliście cał Czytaj całość