Tyszanie zgasili Znicz! Rewelacyjna końcówka GKS pogrążyła pruszkowian!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Znicz Basket Pruszków przyjechał do Tychów jako zespół niepokonany i przez trzy kwarty miał nadzieję, aby status ten utrzymać. Zawodnicy GKS rozegrali jednak koncertową czwartą ćwiartkę.

Pruszkowianie na Śląsk jechali nie tylko w roli faworyta, ale i drużyny, która nie doznała jeszcze goryczy porażki. GKS natomiast chciał sprawić niespodziankę i dopiął swego.

Otwierająca mecz kwarta była wyrównana, jednak ze wskazaniem na gospodarzy, którzy po dziesięciu minutach gry mieli sześć punktów przewagi. Team spod Warszawy grał jednak spokojnie i skutecznie wiedząc, jaki ma cel do zrealizowania. Wszystko to sprawiło, że na decydującą ćwiartkę to pruszkowianie wychodzili z jednopunktową przewagą.

To jednak, co stało się w trakcie ostatnich dziesięciu minut, na pewno nie będzie dla pruszkowian miłym wspomnieniem. Gospodarze decydującą część meczu rozegrali koncertowo nie pozostawiając przyjezdnym złudzeń.

Decydujące minuty to popis przede wszystkim Piotra Hałasa. Rzucający GKS i zarazem najskuteczniejszy zawodnik meczu, w tej części spotkania wywalczył aż 13 ze swoich 24 punktów. Dodatkowo tyszanie aż pięciokrotnie celnie przymierzyli zza linii 6,75, a całą czwartą kwartę wygrali aż 27:9, co zapewniło im bezcenny czwarty triumf w sezonie.

Obok Hałasa najlepiej w ekipie GKS wypadł Radosław Basiński, który od pierwszego meczu udowadnia, że jest w zdecydowanie lepszej dyspozycji, niż sprowadzony latem Karol Szpyrka. Ten drugi jednak w starciu z pruszkowianami również spisał się co najmniej przyzwoicie. GKS Tychy - Znicz Basket Pruszków 87:70 (23:17, 18:22, 19:22, 27:9)

GKS

: Hałas 24, Basiński 16, Barycz 11, Szpyrka 10, Bzdyra 9, Deja 6, Piechowicz 6, Markowicz 5, Dziemba 0, Olczak 0.

Znicz Basket: Janiak 12, Put 11, Przyborowski 10, Kordalski 9, Czosnowski 7, Słupiński 7, Tarczyk 7, Tokarski 5, Cechniak 2, Janik 0, Szwed 0.

Źródło artykułu: