Najważniejsze mecze przed nami - wypowiedzi po meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Pszczółka AZS UMCS Lublin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drużyna KSSSE AZS PWSZ Gorzów pewnie wygrała z Pszczółką AZS UMCS Lublin 74:48. Ekipa Krzysztofa Szewczyka już teraz zaczyna myśleć o walce o utrzymanie.

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): W przekroju całego meczu było widać, że byliśmy bardzo dobrym zespołem. Szczególnie w defensywie byliśmy przygtowani. Drużynie z Lublina trudno było zdobywać punkty. Nie graliśmy płynnej koszykówki w ataku. Młode dziewczyny były po trudnym turnieju i zostaliśmy ze starszymi zawodniczkami, z którymi mocno trenowaliśmy w tym tygodniu. Nie spodziewałem fajerwerków, ale była solidność, rzemiosło i to wystarczyło. Najważniejsze mecze jeszcze przed nami. Myślę, że będziemy gotowi na fazę play-off i damy sobie w niej radę.

Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółka AZS UMCS Lublin): Gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Nie postawiliśmy się tak, jak chcieliśmy. Zagraliśmy kolejne już w tym tygodniu słabe zawody, co przekreśliło naszą szansę na udział w play-off. Teraz trzeba bić się w play-out o utrzymanie. Z taką grą, jaką tu zaprezentowaliśmy, nie będzie to łatwe. Znów dopadł nas pech - kolejna kontuzja. Nie potrafię zliczyć, która to już w tym sezonie. Ponownie kluczowy gracz nam wypadł. Musimy się pozbierać, spotkać się z prezesem i pomyśleć, co jest najlepsze dla tego zespołu.

Alicja Witkowska (KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Chciałam podziękować trenerowi za szansę, którą dostałam. Od początku dziewczyny były skoncentrowane na obronie, udało się zrobić przewagę i później ją kontrolować do końca.

Katarzyna Trzeciak (Pszczółka AZS UMCS Lublin): Z taką skutecznością nie da się wygrać spotkania. Nie zrobiłyśmy tego, co chciałyśmy. W play-out chcemy pokazać, że powinniśmy być w play-off. Będziemy się starać, żeby każdy kolejny mecz wygrać.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)