Darius Maskoliunas: Gorzej być nie może!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Trzeba się odbić od ligowego dna. Zresztą powiedziałem to zawodnikom, że gorzej grać się już nie da - podkreśla Darius Maskoliunas, litewski szkoleniowiec Trefla Sopot.

Sopocianie chcą jak najszybciej zapomnieć o ostatniej porażce z AZS Koszalin. To była prawdziwa klęską drużyny Dariusa Maskoliunasa, który na pomeczowej konferencji... przepraszał wszystkich za ten występ. Litwin zresztą odwołał się także do meczów polskiej drużyny narodowej w piłkę ręczną jako przykład walki do ostatniej minuty. - Chciałbym, żeby moi zawodnicy tak grali - mówił opiekun Trefla.

[ad=rectangle]

W tygodniu sopocianie wykonali sporo pracy mentalnej. Było dużo rozmów na temat obecnej formy zespołu. - Po tragicznym meczu każdy sportowiec ma w sobie rządzę poprawy. Nie ma na świecie człowieka, który nie chciałby się zrehabilitować po klęsce, fatalnym występie. U nas w zespole jest podobnie. Mieliśmy rozmowę po spotkaniu z AZS i wierzę, że zawodnicy zrozumieli powagę sytuacji - podkreśla w rozmowie z naszym portalem opiekun Trefla Sopot, który jest przekonany, że gorzej niż w meczu z AZS Koszalin zagrać się już nie da.

Darius Maskoliunas: Gorzej grać się już nie da!
Darius Maskoliunas: Gorzej grać się już nie da!

- Zgadzam się z tym, że trzeba się odbić od ligowego dna. Zresztą powiedziałem to chłopakom, że gorzej grać się już nie da zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. W meczu z AZS zabrakło chęci walki, energii, determinacji. Mam nadzieję, że koszykarze zrozumieli, że są profesjonalistami i nie mogą w taki sposób wykonywać swojej pracy. Szkoda, że musieliśmy otrzymać tak bolesną lekcję koszykówki, ale zdarzają się takie mecze. Na meczu z Koszalinem nasz świat się nie kończy - ocenia Maskoliunas.

W sobotę rywalem Trefla Sopot będzie Asseco Gdynia, które świetnie prezentuje się w meczach domowych. Osiem z dziewięciu meczów zakończyło się po myśli podopiecznych Davida Dedka. Litwin podkreśla, że najgroźniejszy jest duet A.J. Walton-Ovidijus Galdikas.

- Przez cały tydzień analizowaliśmy grę Asseco i szukaliśmy słabych punktów. Faktem jest, że grają u siebie bardzo dobrze. Nie jest to skomplikowana koszykówka, ale bardzo efektywna. Duet Walton-Galdikas jest najważniejszym ogniwem i postaramy się ograniczyć ich agresywność - zaznacza opiekun Trefla Sopot.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
BARTOLI
7.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
postawiłem 100zl na trefla placa 270 wiec do boju :) jak piłkarze reczni