Najlepsza szesnastka Pucharu Europy czeka na PGE Turów Zgorzelec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trzy wygrane z rzędu dały mistrzom Polski prowadzenie w grupie L. Jeśli [tag=1737]PGE Turów Zgorzelec[/tag] pokona w środę [tag=8297]Lietuvos Rytas Wilno[/tag], to wywalczy awans do najlepszej szesnastki Pucharu Europy.

Nasz jedyny męski przedstawiciel w europejskich pucharach jest w idealnej sytuacji przed środowym meczem z wicemistrzem Litwy. Po trzech wygranych z rzędu podopieczni Miodrag Rajković są bardzo blisko awansu do najlepszej szesnastki Pucharu Europy. Zgorzelczanie osiągną ten cel, jeśli pokonają w środowy wieczór Lietuvos Rytas, który na początku stycznia wyraźnie ograł mistrzów Polski 98:86. [ad=rectangle] Od tamtego meczu minął już ponad miesiąc i sytuacja diametralnie się zmieniła. Lietuvos, uznawany za faworyta tej grupy, poniósł już dwie porażki - z Telenetem Ostenda i zupełnie niespodziewaną z Baloncesto Sewilla. Litewski zespół przegrał również w rodzimej lidze, gdzie musiał uznać wyższość Żalgirisu Kowno.

To idealna okazja dla PGE Turowa, który w rewanżu będzie mógł skorzystać z nieobecnego w styczniu Chrisa Wrighta, który wraz z kreatorem gry Mardym Collinsem tworzy coraz groźniejszy duet dla każdego z rywali. Dodatkowo, mistrzowie Polski mogą liczyć na kapitalną dyspozycję rzutową Michała Chylińskiego, który w ostatnich tygodniach prezentuje świetną formę strzelecką. Głównym celem ekipy Rajkovicia będzie zatrzymanie podkoszowych Lietuvosu - szczególnie Krzysztofa Ławrynowicza, który w pierwszym meczu zdobył aż 22 punkty.

- To niesamowite uczucie mieć okazję do stworzenia historii i to takiej, w której zespół, w którym występujesz może zapewnić sobie awans, a dodatkowo zająć pierwsze miejsce w grupie. Takie sytuacje i okazje mogą znacząco przyczynić się do popularyzacji koszykówki w Polsce, więc chcemy aby było ich jak najwięcej - przyznaje na łamach oficjalnej strony klubowej Filip Dylewicz, skrzydłowy PGE Turowa.

Półtorej godziny po rozpoczęciu meczu PGE Turowa na parkiet wybiegnie Telenet Ostenda z Mateuszem Ponitką w składzie. Belgijski zespół zmierzy się z Balnoncesto Sewilla. Wynik tej rywalizacji również może mieć istotne znacznie dla układu grupy L.

PGE Turów Zgorzelec - Lietuvos Rytas Wilno / środa, godz. 19

Źródło artykułu:
Kto wygra w środę?
PGE Turów Zgorzelec
Lietuvos Rytas Wilno
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (26)
avatar
eeeee
4.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy można juz zaryzykować stwierdzenie kto wygrał mecz?:)  
avatar
obiektywnykibic
4.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Powodzenia Turów awans jest w waszym zasięgu :)  
kropa
4.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gra polska druzyna powodzenia!  
2
4.02.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Co się zaś tyczy dzisiejszego meczu, to muszę się przyznać, że nie jestem dobrej myśli. Litwini mają nóż na gardle i z pewnością dzisiaj będą bardzo skoncentrowani. Najtrudniej będzie zatrzymać Czytaj całość
avatar
interlekutor
4.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zawsze zostanie mecz o wszystko z Sewilla :D