Grzegorz Kukiełka: Trzeba dalej walczyć do ostatniego gwizdka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotni wieczór Polpharma Starogard Gdański doznała trzeciej porażki z rzędu w tym sezonie. Kociewskie Diabły uległy ekipie AZS Koszalin 72:90.

Zdecydowanym faworytem meczu na Kociewiu byli goście i spotkanie od początku odbywało się pod ich dyktando. Pomimo że Igor Milicić nie mógł skorzystać z dwóch swoich liderów, czyli Gorana Vrbanca i Qyntela Woodsa, to świetnie zastąpili ich koledzy, a po 1. połowie koszalinianie odskoczyli już na 15 "oczek". Gracze Tomasza Jankowskiego, którym nie można odmówić ambicji w 3. kwarcie byli w stanie odrobić te straty, jednak zgromadzeni w hali w Starogardzie Gdańskim nie mieli wątpliwości, kto jest lepszą drużyną. W całym pojedynku Akademicy wygrali zdecydowanie zbiórkę (37:28), mieli także więcej asyst. Wszystkim zaimponował w szczególności Devon Austin, który trafił sześć razy za trzy punkty, myląc się zaledwie przy jednej próbie. [ad=rectangle] - Koszalin był lepszy, a my przegraliśmy zbiórki na swojej tablicy - wymieniał jako jeden z powodów porażki, Grzegorz Kukiełka.

W najbliższą sobotę przed Farmaceutami kolejna okazja do rehabilitacji. Biało-niebiescy udadzą się do Trójmiasta, aby zmierzyć się z Asseco Gdynia. Czy wyciągną wnioski z ostatnich słabych występów?

- Musimy te błędy wyeliminować w następnych meczach i walczyć do ostatniego gwizdka - zakończył Kukiełka, który przeciwko AZS Koszalin zanotował 13 punktów i 7 zbiórek.

Źródło artykułu: