Sam Allen to za mało. Stelmet lepszy od Wikany

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=45075]Bryon Allen[/tag] grał fantastycznie przeciwko wicemistrzom Polski, lecz [tag=1747]Stelmet Zielona Góra[/tag] ostatecznie pokonał beniaminka 86:73 w 1. kolejce Tauron Basket Ligi.

Bryon Allen już w pierwszym oficjalnym meczu w TBL pokazał, że jest graczem nieprzeciętnym. Fenomenalna gra amerykańskiego rozgrywającego długo pozwalała Wikanie prowadzić wyrównany bój z faworyzowanym wicemistrzem Polski. W końcówce Stelmet pokazał jednak charakter, doświadczenie i opanowanie. Zielonogórzanie mieli dodatkowo w swoich szeregach Steve'a Burtta, który wyrasta na prawdziwego lidera ekipy Adamka. [ad=rectangle] Lublinianie ze strachem weszli w pierwszy mecz TBL, notując fatalną skuteczność w premierowej odsłonie. Ledwo 19 proc. Wikany nie spowodowało jednak, że Stelmet miał łatwą grę na parkiecie beniaminka. Wszystko za sprawą Allena, który zdobył osiem z pierwszych 12 punktów Startu. W połowie drugiej kwarty gospodarze przegrywali tylko 19:20, lecz seria 13:0 pozwoliła wicemistrzom Polski odskoczyć na bezpieczną odległość. Wtedy po raz pierwszy błysnął Burtt, autor siedmiu punktów w tym fragmencie.

Do przerwy Stelmet prowadził 37:23 i wydawało się, że będzie kontrolował wydarzenia do samego końca. Tymczasem Wikana pokazała prawdziwy charakter w trzeciej odsłonie. Podopieczni Pawła Turkiewicza zdobyli 32 punkty, z czego 15 sam Allen, który po trzech kwartach miał 5/5 za trzy! Kiedy do zdobywania punktów włączył się także Derek Billing zrobiło się nawet 35:40, a chwilę potem nawet remisowo 51:51.

Będący pod presją Stelmet jednak nie spanikował. Szybką trójką odpowiedział Burtt, a na początku czwartej kwarty to samo powtórzyli Przemysław Zamojski i Daniel Johnson. Zielonogórzanie po raz kolejny odskoczyli, tym razem już na dobre. Allen nie potrafił w ostatnich minutach znaleźć drogi do kosza, w związku z czym Wikana nie miała kim straszyć w ofensywie.

Ostatecznie Stelmet zainkasował pierwsze dwa punkty w sezonie, a Burtt w 26 minut zdobył 25 punktów, przy rewelacyjnej skuteczności 10/13 z gry. Stelmet wygrał mimo, że wyraźnie przegrał walkę na atakowanej tablicy. Wicemistrzowie Polski mieli jednak aż 19 asyst i 12 przechwytów, przy ledwo trzech Wikany.

Wikana Start Lublin - Stelmet Zielona Góra 73:86 (10:14, 13:23, 32:21, 18:28) Wikana:

Allen 27, Lewandowski 12, Billing 11, B. Diduszko 6, Ł. Diduszko 5, Wilczek 4, Szymański 3, Czujkowski 3, Śmigielski 2, Wojdyła 0, Trojan 0.

Stelmet: Burtt 25, Zamojski 13, Koszarek 11, Troutman 10, Hrycaniuk 9, Hosley 8, Johnson 5, Kucharek 3, Chanas 2, Cel 0, Pełka 0.

Źródło artykułu:
MVP meczu powinien zostać...
Steve Burtt
Bryon Allen
Przemysław Zamojski
Chevon Troutman
Ktoś inny (wpisz w komentarzu kto)
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
naskret
6.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Allen rzucil sporo pkt.  Czy ktos moze napisac czy to przypadkiem zamojski go nie kryl??  Jesli tak to czesc tak duzej zdobyczy punktowej jest jasny.  
avatar
WalterZG
5.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale oczywiście Polsat nie pokazał meczu :)  
avatar
soczystybanan
5.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O proszę. Ambitny chłopak. Niech mu idzie na dobre :)  
avatar
hen
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje za wygraną.Mam nadzieję,że nasza drużyna jeszcze się rozkręci.Osobnym zagadnieniem jest Kucharek.Wg.mnie to jest duży talent i do tego młody człowiek o dobrych warunkach fizycznych.D Czytaj całość
kibic Turowa
4.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Tylko cztery razy "jednak" w tak krótkiej notatce, to jednak postęp w stosunku do poprzednich opisów jednak. Jedyny taki jednak jedynaki jedynak.