Adam Hrycaniuk nie zwraca uwagi na rywala w play-off. "Po prostu musimy grać swoją koszykówkę"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Adam Hrycaniuk uważa, że Stelmet Zielona Góra, myśląc o wygranej w ćwierćfinałowej serii z Asseco Gdynia, musi zagrać swoją koszykówkę i nie zwracać uwagi na siłę rywala.

- Nie warto analizować, czy Asseco nam pasuje czy nie. Każda drużyna musi pasować, a my trafiliśmy akurat na Asseco. Na kogokolwiek byśmy trafili, to musimy zagrać swoją koszykówkę, mamy zaprezentować swój poziom, a nie oglądać się na przeciwnika. Jeżeli ktoś nam nie będzie pasował w pierwszej rundzie, to ciężko myśleć o dalszym sukcesie - powiedział Adam Hrycaniuk.

Zdaniem środkowego, kluczem do pokonania Asseco Gdynia w play-off będzie powstrzymanie przede wszystkim A.J. Waltona, który w tym sezonie jest motorem napędowym gdyńskiej ekipy. - Na pewno musimy zatrzymać Waltona i zagrać lepiej w obronie, aniżeli było to w Gdyni. Wtedy w defensywie zaprezentowaliśmy się bardzo źle, teraz to musimy poprawić. Oprócz Waltona musimy skupić się też na Szczotce i Dmitriewie - to trzy kluczowe postaci w zespole. Chcemy utrudnić grę tym zawodnikom - dodał reprezentant Polski.

Stelmet Zielona Góra przed play-off zajął drugie miejsce w tabeli. Dobry wynik przed decydującą fazą sezonu nie oznacza jednak, że biało-zieloni wciąż nie będą pracowali nad swoją grą. - Wiadomo, że zawsze jest coś do poprawienia, nigdy nie jest idealnie. Mamy jeszcze sporo rzeczy do poprawy, ale jest też dużo pozytywnych elementów - zakończył Adam Hrycaniuk.

Pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie mistrzów Polski z Asseco zostanie rozegrane 2 maja.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: