Łatwa wygrana, czy sensacja kolejki? - zapowiedź meczu Energa Czarni Słupsk - Sportino Inowrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W minioną środę, koszykarze Sportino Inowrocław odnieśli pierwsze zwycięstwo w historii klubu na parkietach ekstraklasy. Podopieczni Aleksandra Krutikowa pokonali 74:70 Victorię Górnika. I właśnie podbudowani wygraną nad wałbrzyszanami przystąpią do niedzielnej potyczki w Słupsku, gdzie rywalem kujawskiej ekipy będzie Energa Czarni, która w poprzedniej kolejce uległa aktualnemu mistrzowi Polski - Asseco Prokom Sopot.

Obie drużyny w tym sezonie rozegrały trzy mecze. Czarni na inaugurację odnieśli dwa zwycięstwa, nad PBG Basket Poznań (77:73) i Bank BPS Basket Kwidzyn (86:73). W trzeciej kolejce pauzowali, natomiast w minioną w środę przegrali z aktualnym mistrzem Polski - Asseco Prokom Sopot (60:75). Koszykarze z Inowrocławia ligowe rozgrywki rozpoczęli od drugiej serii gier. Pierwsze dwa mecze w wykonaniu podopiecznych białoruskiego szkoleniowca Aleksandra Krutikowa, zakończyły się dwiema wysokimi porażkami z potentatami rozgrywek - Anwilem Włocławek (51:80) oraz wspomnianymi już wcześniej sopocianami (52:80). Cztery dni temu tegoroczny beniaminek pokonał Victorię Górnika Wałbrzych (74:70), dzięki czemu mógł świętować pierwsze zwycięstwo w historii klubu na tak wysokim szczeblu.

Coraz lepiej na polskich parkietach czują się amerykańscy obrońcy Sportino: Marcus Crenshaw, Tony Lee oraz Eddie Miller, którzy w środowym meczu z wałbrzyszanami pokazali się za bardzo dobrej strony, zarówno jeśli chodzi o atak, ale i także o obronę. Walką pod obiema tablicami imponował z kolei Kyle Landry. Kanadyjski center w sumie zebrał 19 piłek, a jeśli do tego poprawi skuteczność pod koszem (w ostatnim meczu 5 punktów, 1/8 za 2) może być naprawdę silnym punktem w inowrocławskim zespole. Lepiej wygląda także gra polskich zawodników: kapitana Łukasza Żytko, notabene byłego gracza Czarnych (8 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty), Artura Robaka (7 punktów, 7 zbiórek) oraz młodego Michała Świderskiego (7 punktów, 2 zbiórki, asysta). Mimo 9 punktów zdobytych w środę, działacze klubu wspólnie z trenerem, postanowili zrezygnować z Litwina Viliusa Gabsysa. 29-letni skrzydłowy nie imponował skutecznością, w trzech meczach - 2/5 za 2, 3/14 za 3, słabo też prezentował się w obronie, i zapewne to głównie zaważyło o rozstaniu się Gabsysem. Mecz z Górnikiem był debiutem dla mierzącego 215 centymetrów wzrostu Łukasza Obrzuta: - Środowy mecz na pewno nie był dobry w moim wykonaniu. Muszę się zagrać z zespołem, bo wówczas nie znałem jeszcze wszystkich zagrywek. Z meczu na mecz będzie jednak coraz lepiej. Mam nadzieję, że dużą lepszą grę pokaże w niedzielę w Słupsku - powiedział Obrzut.

Liderem Czarnych jest z koeli Rolando Howell, który może pochwalić się średnimi w postaci 12 punktów, 9,5 zbiórki na mecz. Równie skuteczny jest także przebojowy rozgrywający Jason Straight – 16,4 punktów, 4,5 zbiórki i 4,5 asysty. Bardzo aktywni także grający także na obwodzie Demetric Bennett oraz Mantas Cesnauskis. Z Polaków wyróżnia się silny skrzydłowy Paweł Leończyk (10 punktów, 4,9 zbiórki), który szeregi słupskiej drużyny zasilił w letniej przerwie przechodząc z Polpharmy Starogard Gdański: - Liga jest rozgrywana w bardzo szybkim tempie, więc nie ma czasu na szczegółowe przygotowanie się do danych spotkań. Sportino wygrało swój ostatni mecz, i na pewno jest to już ten sam zespół, który wysoko przegrał dwie potyczki na inauguracje we Włocławku i Sopocie. Bardzo zależy nam na zwycięstwie, dlatego też nie możemy skupić się na grze jednego zawodnika, a na całej drużynie - wyjawił Leończyk.

Mecz w 5. kolejce Polskiej Ligi Koszykówki pomiędzy Energą Czarnymi Słupsk a Sportino Inowrocław zostanie rozegrany w niedzielę, w hali Gryfia przy ulicy Szczecińskiej 99, o godzinie 18.00. Ceny biletów: 9 zł ulgowy oraz 15, 20, 25, 35 normalny, w zależności od sektora.

Źródło artykułu: