Niesamowity debiutant zagrał na nosie mistrzom NBA!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=37289]Michael Carter-Williams[/tag] miał 22 punkty, 12 asyst, dziewięć przechwytów i siedem zbiórek w pierwszym oficjalnym meczu w NBA! Jego Philadelphia 76ers niespodziewanie pokonała mistrzów NBA 114:110.

- Mogliście zobaczyć na co go tak naprawdę stać - powiedział po niespodziewanym zwycięstwie nad mistrzami NBA trener Szóstek Brett Brown, który podobnie jak 19,5 tysiąca fanów w Wells Fargo Center nie mógł wyjść z podziwu po grze Michaela Cartera-Williamsa.

Debiutant w barwach gospodarzy zapisał się na kartach historii, notując 22 punkty, 12 asyst, dziewięć przechwytów i siedem zbiórek! "MCW" zabrakło jednego przechwytów do triple-double, które w debiucie w NBA zanotował tylko legendarny Oscar Robertson.

Szalony mecz w Filadelfii rozpoczął się od stanu 19:0 dla gospodarzy! Heat nie mieli jednak zamiaru łatwo oddawać pola gry i w trzeciej kwarcie zdobyli aż 45 punktów! Niesamowitym rzutem z 3/4 boiska popisał się Ray Allen, lecz w końcówce najważniejsza próba LeBrona Jamesa (25 pkt) okazała się chybiona.

- Wszystko poszło po naszej myśli. Jeśli będziemy konsekwentnie grać zespołowo, możemy być dobrym zespołem - przyznał Carter-Williams, który otrzymał solidne wsparcie od Evana Turnera (26 pkt) i Spencera Hawesa (24 pkt).

***

Naszpikowani gwiazdami Brooklyn Nets nie zaliczyli udanego debiutu. Drużyna Kevina Garnetta i Paula Pierce'a musiała uznać wyższość Cleveland Cavaliers, przegrywając w Ohio 94:98.

W końcówce najważniejsze punkty zdobył Anderson Varejao, a najlepszym strzelcem okazał się Tristan Thompson, autor 18 punktów. Wydarzeniem meczu był jednak debiut Andrewa Bynuma, który powrócił do gry po 17 miesiącach przerwy!

- On zmienił obraz meczu. Cieszę się, że wrócił i robi to co najbardziej kocha, czyli blokuje - powiedział Dion Waiters. Bynum zagrał tylko osiem minut, ale pokazał, że jest w dobrej kondycji i będzie istotnym wzmocnieniem Cavs.

Numer jeden draftu Anthony Bennett zanotował słaby debiut. W ciągu 15 minut zdobył tylko dwa punkty z linii rzutów wolnych, oddając pięć niecelnych rzutów z gry.

Brook Lopez zdobył 21 punktów dla przegranych, 17 dołożył Pierce, który w końcówce nie trafił ważnej trójki.

***

- Tak, kocham to! Starałem się być agresywny i moi koledzy mi w tym pomagali - powiedział po zwycięstwie w Sale Lake City Kevin Durant. Dwukrotny król strzelców zdobył aż 42 punkty, w tym 22/24 z linii rzutów wolnych. Thunder nie mieli jednak łatwiej przerwy z Utah Jazz, wygrywając ostatecznie tylko 101:98.

Alec Burks zdobył 24 punkty dla przegranych.

***

88-milionowy kontrakt Dwighta Howarda zaczyna się spłacać już od pierwszego meczu. "Superman" w debiucie w Houston Rockets zanotował 17 punktów i miał aż 26 zbiórek, co jest wyrównaniem jego rekordu kariery. Howard był postrachem pod koszami, dzięki czemu Rakiety mogły ograć Charlotte Bobcats 93:86 w pierwszym meczu sezonu.

21 punktów zdobył James Harden, który rozdał też pięć asyst. Rakiety mają w tym sezonie bić się o najwyższe cele. Poczekajmy jeszcze kilka meczów na weryfikację ich formy - starcie z Bobcats nie jest przecież najbardziej miarodajne.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Brooklyn Nets 98:94 (Thompson 18, Irving 15, Jack 12 - Lopez 21, Pierce 17, Terry 14)

Philadelphia 76ers - Miami Heat 114:110 (Turner 26, Hawes 24, Carter-Williams 22 - James 25, Bosh 22, Allen 19)

Toronto Raptors - Boston Celtics 93:87 (Gay 19, Johnson 13, DeRozan 13 - Green 25, Bass 17, Faverani 13)

New York Knicks - Milwaukee Bucks 90:83 (Anthony 19, Felton 18, Shumpert 16 - Neal 16, Butler 14, Mayo 13)

New Orleans Pelicans - Indiana Pacers 90:95 (Gordon 25, Holiday 24, Davis 20 - George 32, Hill 19, Stephenson 16)

Houston Rockets - Charlotte Bobcats 96:83 (Harden 21, Garcia 19, Howard 17 - McRoberts 15, Sessions 14, Jefferson 13)

Minnesota Timberwolves - Orlando Magic 120:115 (Love 31, Martin 23, Brewer 16 - Afflalo 28, Vucevic 22, Nelson 18)

Dallas Mavericks - Atlanta Hawks 118:109 (Ellis 32, Nowitzki 24, Carter 21 - Teague 24, Millsap 20, Martin 17)

San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 101:94 (Leonard 14, Diaw 14, Parker 13 - Allen 15, Gasol 14, Conley 14)

Utah Jazz - Oklahoma City Thunder 98:101 (Burks 24, Favors 15, Kanter 14 - Durant 42, Jackson 14, Sefolosha 14)

Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 104:91 (Dragić 26, Bledsoe 22, Plumlee 18 - Lillard 32, Aldridge 28)

Sacramento Kings - Denver Nuggets 90:88 (Cousins 30, Vasquez 17, Thomas 16 - Lawson 20, Hickson 12, Foye 12)

Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 125:94 (Thompson 38, Lee 24, Douglas 13 - Meeks 14, Henry 14, Gasol 12)

Źródło artykułu:
Czy Michael Carter-Williams będzie gwiazdą NBA?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
Ursus.61
31.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Carter-Williams - 22 punkty, 12 asyst, 9 przechwytów, 7 zbiórek. Tak więc: 1 przechwytu zabrakło mu do triple-double i byłby obok legendarnego Oscara Robertsona jednym z dwóch pierwszoroczniakó Czytaj całość
avatar
Aporty
31.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dzisiejszego dnia najważniejsze wydarzenia to fenomenalny debiut w NBA Carter Williamsa i oczywiście również fantastyczny debiut w Houston Howarda widać, że zmiana barw wyszła mu na dobre;p  
avatar
Pruchin
31.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lakers wrócili na swoje miejsce .... porażka z Golden zasłużona i tyle strat.... W Miami się nie przejmują! Ten zespół ma niesamowitą moc! Szczerze muszę to przyznać! Kobe czekamy!