Koniec ery Asseco Prokomu - Anwil pokonał mistrza!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Anwil Włocławek zakończył hegemonię Asseco Prokomu Gdynia w Tauron Basket Lidze! Ekipa Miliji Bogicevicia wygrała w Hali Mistrzów 71:56 i awansowała do półfinału play-off. Mistrz zakończył sezon.

Dokładnie 10 lat temu Anwil Włocławek podejmował w półfinale Ideę Śląsk Wrocław, który reklamował fazę play-off hasłem "Zapraszamy na 18-tkę", co odnosiło się do tego, że wrocławianie mieli wówczas na koncie 17 tytułów mistrzowskich. Anwil zatrzymał jednak hegemonię Śląska, zaś w sobotę, po czterech meczach ćwierćfinałowych, zakończył trwającą dziewięć lat erę innego potentata - Asseco Prokomu Gdynia. W półfinale ekipa Miliji Bogicevicia zagra z PGE Turowem Zgorzelec.

Od początku było wiadomo, że stojący pod ścianą zespół Andrzeja Adamka nie odpuści i pomimo braków kadrowych oraz zmęczenia, będzie walczył do ostatnich minut. Koszykarze Anwilu Włocławek zdawali sobie sprawę, że prawdopodobnie nie uda im się zacząć drugi raz rzędu spotkania z przewagę blisko 20 punktów (26:8 po pierwszej kwarcie czwartkowych zawodów), lecz gdy po trójce Rubena Boykina w połowie drugiej kwarty na tablicy wyników pojawił się rezultat 32:19, było wiadomo, który zespół będzie rozdawał karty.

Grę mistrza Polski ciągnął duet Rasid Mahalbasić - Przemysław Zamojski. Obaj zawodnicy zdobyli 22 z 29 punktów zespołu w drugiej połowie, więc jeśli gdynianie marzyli o zmianie losów meczu i powrocie do Gdyni na piąty pojedynek, w ofensywie musieli uaktywnić się jeszcze inni.

Ostatecznie jednak austriacko-polski duet zdobył ponad połowę punktów drużyny (30 z 56), co było wodą na młyn dla gospodarzy. Trener Milija Bogicević mocno rotował składem pod koszem by zneutralizować Mahalbasicia (tylko 6/15 z gry), korzystając z bardzo dobrej formy trójki swoich graczy: Boykin zdobył 10 oczek, Nikola Jovanović dodał dziewięć, zaś Seid Hajrić wreszcie zagrał agresywnie na tablicach i zanotował double-double - 10 oczek i 11 zbiórek.

Po celnych rzutach wolnych Tomasza Śniega Anwil prowadził co prawda tylko 47:38 pod koniec trzeciej kwarty, ale na początku czwartej odsłony akcją dwa plus jeden popisał się Hajrić, dwie trójki dorzucił Tony Weeden i kibice w Hali Mistrzów mogli rozpocząć świętowanie awansu na pięć mnut przed końcem (62:44). Mistrz szarpał co prawda do samej syreny, ale gospodarze mieli na tyle bezpieczną przewagę, że ostatecznie zakończyło się 15-punktowym zwycięstwem przypieczętowanym celną trójką (10/26 Anwilu przy tylko 5/27 Asseco Prokomu) Krzysztofa Szubargi - bezwzględnie najlepszego gracza włocławskiego zespołu w serii.

Anwil Włocławek - Asseco Prokom Gdynia 71:56 (14:15, 24:14, 15:9, 18:18)

Anwil: Szubarga 11, Boykin 10, Hajrić 10, Weeden 10, Jovanović 9, Ginyard 8, Frasunkiewicz 7, Eitutavicius 3, Sokołowski 3

Asseco Prokom: Zamojski 16, Mahalbasić 14, Śnieg 8, Witka 8, Ponitka 4, Roszyk 4, Szczotka 2

Źródło artykułu:
Komentarze (14)
luksin
5.05.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
troche zmieniajac temat ,to dla kibicow anwilu byloby super gdyby sie okazalo ze anwil bedzie w stanie zdobyc medal w tym roku:)...nawet brazowy:)...pamietajac poczatek roku ,serie porazek ,zaw Czytaj całość
wislok
4.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak w Polsce z dnia na dzień z zespołu mistrzowskiego mogą zostać wspomnienia. Nie powiem by mnie trochę nie nużyła ta dominacja zespołu z Gdyni,ale na pewno nie chciałem by ich era się zakończ Czytaj całość
paweligawel7
4.05.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Teraz poczekamy z 10 lat na zespół ,który będzie mógł skutecznie walczyć w Eurolidze , nie mówiąc o dotarciu do ćwierćfinału. I tutaj nie chodzi o to czy lubimy Prokom czy nie ,a promocje Polsk Czytaj całość
avatar
Wuj Stefan
4.05.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Gratulacje dla Anwilu.Wygrał lepszy.Mam nadzieje ,że spotkamy się w PO 2014. Tak swoją drogą ,calkiem pozytywne wrazenie z odwiedzin Hali Mistrzów zepsuły mi okrzyki :na kolana....dalszej częśc Czytaj całość
avatar
TOKI1234
4.05.2013
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
No i koniec Asseco. Myślałem,że będę się bardziej cieszył a po meczu miałem mieszane uczucia. Z jednej strony cieszę się,że to już koniec z drugiej strony żal mi ich było. Przeczytałem wszystki Czytaj całość