Głos mają beniaminkowie I ligi - WKK Wrocław oraz MCKiS Jaworzno

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Do wyłonienia beniaminków I ligi potrzebne były po trzy spotkania w każdej z grup. Radości z awansu w szeregach WKK oraz MCKiS-u nie było końca. Jakie plany na kolejny sezon mają nowi pierwszoligowcy?

Na zaplecze ekstraklasy awans wywalczyli zwycięzcy finałowej rywalizacji w każdej z grup II ligi - Wilki Morskie Szczecin (grupa A), WKK Wrocław (grupa B) oraz MCKiS Termo Rex S.A. Jaworzno (grupa C). Walka o miejsce w I lidze była niezwykle emocjonująca, do wyłonienia wszystkich triumfatorów potrzeba było maksymalnej liczby spotkań, czyli trzech. W Katowicach awans świętowali z szampanami, w Jaworznie ścięto tylko siatkę. Jakie plany mają beniaminkowie na przyszły sezon? Czy w I lidze zagości nowa potęga z Wrocławia?

WKK Wrocław - z piekła do nieba

W finale grupy B spotkały się dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego, a przewaga parkietu należała do katowickich Akademików. W pierwszym spotkaniu wykorzystali oni tę przewagę (wygrana 86:71), ale cztery dni później polegli we Wrocławiu (77:59). Decydujący pojedynek przyciągnął do hali AZS-u AWF Katowice wielu kibiców, którzy obejrzeli dwie inne połowy.

-Odnieśliśmy zwycięstwo, nie będę oceniał czy zasłużone, bo inni są od oceniania. Natomiast wiedzieliśmy, że będzie to trudny pojedynek, który będzie można wygrać obroną. W drugiej połowie zrobiliśmy to zdecydowanie defensywą, dzięki czemu przeciwnicy zdobyli 25 punktów, co świadczy o bardzo dobrej grze w tym elemencie. To było kluczem do wygranej, ale również dłuższa ławka, bo AZS miał problemy z kontuzjami. Taki jest sport, urazy są w niego wkalkulowane. Biliśmy się zażarcie i chwała chłopakom za wygraną i awans - wyjaśnił trener wrocławian Paweł Turkiewicz.

WKK było pod ścianą, gdyż w rywalizacji do dwóch zwycięstw przegrywało 0:1. Mimo to koszykarze wykazali się nerwami ze stali, dzięki czemu wywalczyli awans do I ligi. - W play-offach każdy mecz jest inny. W pierwszym spotkaniu katowiczanie zagrali bardzo dobrze, a my słabo. Drugi pojedynek udało nam się wygrać, a w decydującym starciu do końca była walka, wynik wcale nie świadczy o tym, że był to łatwy mecz. Tak jest w play-offach - przyznał Mirosław Łopatka, środkowy WKK.

Mimo że decydująca konfrontacja odbywała się w Katowicach, to nie zabrakło wrocławskich kibiców, którzy głośno dopingowali swoją drużynę, a po ostatnim gwizdku mogli wraz z nią świętować awans. - Bardzo fajnie, cieszymy się, że tak licznie przyjechali z Wrocławia i wierzyli w nasz sukces - zaznaczył Łopatka.

W przyszłym sezonie w I lidze zobaczymy więc WKK. Jakie plany i ambicje ma ten zespół na nowe rozgrywki? - Nie wiem, zawsze po zakończeniu sezonu jest przerwa, trzeba najpierw celebrować awans, a potem zobaczymy, co będzie dalej. Myślę, że szczególnie dla tych młodych chłopaków jest to bardzo dobra lekcja na przyszłość i duża perspektywa - podkreślił środkowy, który jest najbardziej doświadczonym koszykarzem w zespole.

Faworytem do wejścia do TBL jest inna drużyna z Wrocławia - WKS Śląsk Wrocław. Czy w obliczu awansu WKS-u nową wrocławską potęgą w I lidze będzie WKK? - Czemu nie? - odpowiedział z uśmiechem Mirosław Łopatka. Bardziej powściągliwy w ocenie był trener Paweł Turkiewicz. - Życzę Śląskowi awansu do TBL. Wydaje mi się, że we Wrocławiu jest miejsce na ekstraklasę, na I i II ligę, jest to duże miasto, które ma duży potencjał. Cieszymy się z naszego awansu, będzie dużo grania, co będzie stanowiło atut dla Wrocławia - przyznał.

MCKiS Jaworzno - spadkowicz z awansem na zaplecze TBL

Sezon 2011/2012 nie był udany dla MCKiS-u, który spadł do III ligi. Jednak problemy niektórych drużyn pozwoliły jaworznianom na błyskawiczny powrót do II ligi. Zespół został przebudowany, a postawiony przed nim cel był jasny - awans do I ligi.

Runda zasadnicza obecnych rozgrywek została zdominowana przez jaworznickich koszykarzy, którzy przegrali tylko trzy razy. Nic więc dziwnego, że zdecydowanym faworytem play-offów był właśnie MCKiS, który jak burza przeszedł przez pierwsze dwie rundy. Opór napotkał dopiero w finale ze strony Legii Warszawa, co jednak nie oznacza zaciętej walki w każdym z trzech spotkań. Zarówno pierwszy, jak i drugi mecz zakończyły się bezsprzecznymi wygranymi gospodarzy, którzy nie pozwolili rywalom na złapanie odpowiedniego rytmu gry i bezlitośnie wykorzystywali każdy ich błąd.

Spadkowicz wywalczył awans. Jak na zapleczu TBL spiszą się koszykarze MCKiS-u Jaworzno?
Spadkowicz wywalczył awans. Jak na zapleczu TBL spiszą się koszykarze MCKiS-u Jaworzno?

Zaciętą walkę kibice MCKiS-u i Legii obejrzeli podczas decydującego pojedynku. - Te mecze to walka, walka i jeszcze raz walka. Jadąc do Warszawy zawodnicy przygotowali szampany, dlatego na to trzecie spotkanie nic nie było przygotowane. Jak widać, to poskutkowało. W stolicy nie walczyliśmy i przegraliśmy z kretesem. Legia grała bardzo dobrze. W trzecim pojedynku oba zespoły prezentowały wyrównany poziom. Na szczęście, to my popełniliśmy mniej błędów - z radością przyznał trener MCKiS-u, Tomasz Jędros.

Jakie plany ma drużyna z Jaworzna na rozgrywki I ligi, które będą dla niej wyjątkowymi (koszykarze rozegrali dotychczas siedem, łącznie z obecnym, sezonów i po raz pierwszy znaleźli się na zapleczu ekstraklasy)? - Na temat nowego sezonu jeszcze nie chcę się wypowiadać, wszystko jest uzależnione od zarządu klubu, a także firmy Termo Rex S.A. i miasta. Bez wsparcia miasta będzie trudno, gdyż wydatki będą dużo większe. Bez pomocy będzie nam bardzo trudno utrzymać się na poziomie I ligi - nie ma wątpliwości Jędros.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)