Dennis Rodman złożył koszykarską wizytę w... Korei Północnej u Kim Dzong Una

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stany Zjednoczone i Korea Północna nie są w przyjacielskich stosunkach. Właściwie, to nawet nie prowadzą dyplomatycznego dialogu. Dennis Rodman postanowił jednak wziąć sprawy w swoje ręce.

W tym artykule dowiesz się o:

Korea Północna słynie z tego, że jest bodaj najbardziej komunistycznym reżimem na całym świecie i z tego, że raczej nie wita z otwartymi rękami przedstawicieli Stanów Zjednoczonych. No chyba, że są to koszykarze.

Dennis Rodman podczas swojej błyskotliwej i burzliwej kariery na parkietach NBA zrobił bardzo wiele, poza nimi jeszcze więcej, ale chyba nikt w najśmielszych snach nie wyobrażał go sobie w roli "peacemakera" pomiędzy dwoma zwaśnionymi mocarstwami militarnymi.

"Robak" na przekór całemu światu i wbrew potępieniom ONZ odwiedził Koreę Północną, przyprowadzając ze sobą wielkie koszykarskie show - mecz Harlem Globetrotters. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze tydzień wcześniej w tym samym kraju przeprowadzone tajemne próby nuklearne.

Były zawodnik Chicago Bulls siedział w pierwszym rzędzie z... Kim Dzong Unem i na fotografiach upamiętniających tą epokową chwilę wyglądają na rozbawionych przebiegiem gry. Według relacji przyjaciół Rodmana, zgromadzeni na meczu koreańscy kibice również bawili się dobrze.

- Masz we mnie przyjaciela na wieki - mówił po meczu "The Worm". Po spotkaniu natomiast Rodman i Un wzięli udział w wystawnej uczcie. Podobno zawodnik zapraszał nawet swojego kompana na "rewizytę" do Stanów Zjednoczonych, na co przywódca miał odpowiedzieć "szczerym uśmiechem".

To Dennis Rodman, więc nie powinno nas to dziwić.

Źródło artykułu:
Komentarze (8)
avatar
dillinger79
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Branie tej wizyty 'dosłownie' jest niepoważne i świadczy o małej wiedzy tych, którzy tak to odbierają. Popatrzcie na to w inny sposób: Jeśli ten wyjazd Rodmana ma w przyszłości 'ocieplić' stosu Czytaj całość
avatar
Sopa
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawet tutaj muszę czytać o teoriach spiskowych? :D  
Grzegorz Talar
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panowie! czy Wy naprawde uważacie, że ta wizyta byłaby możliwa bez wiedzy władz i służb USA? najbardziej policyjnego państwa na świecie? moim zdaniem Ameryka, po oficjalnym potwierdzeniu przez Czytaj całość
avatar
Barman_
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Faktycznie, zabawa była chyba przednia -> http://sportowybar.pl/2886/nowy-ambasador-usa-w-polnocnej-korei  
avatar
Sopa
1.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Żałosne. Tyle na ten temat.