PGE Turów nieznacznie poległ w Samarze

Kiepsko w rozgrywkach VTB spisuje się drużyna Turowa Zgorzelec. Podopieczni Miodraga Rajkovicia ponieśli jedenastą porażkę. Tym razem okazali się słabsi od Krasnie Krylia Samara.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Do dalekiej Samary na kolejne spotkanie w lidze VTB udali się koszykarze Turowa Zgorzelec. Podopieczni Miodraga Rajkovicia mierzyli się z czwartą siłą grupy A - Krasnie Krylia Samara.

Pojedynek dobrze rozpoczął się dla gości, którzy dosyć niespodziewanie szybko uzyskali dziesięciopunktowe prowadzenie - 16:6. Wśród zgorzelczan nieźle spisywał się środkowy Ivan Zigeranović, który zdobył sześć "oczek".

Jednak z początkowego letargu zaczęli budzić się gospodarze, którzy zaliczyli "run" 24:7 i w mgnieniu oka nie dość, że odrobili straty to jeszcze wyszli na siedmiopunktowe prowadzenie.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił, bo nadal z przodu byli gospodarze, którzy jeszcze bardziej podkręcili tempo i odskoczyli na dwadzieścia punktów! Bardzo dobrze spisywali w ekipie z Samary spisywali się Amerykanie - Aaron Miles oraz Chester Simmons.

Jednak od stanu 60:40, to zgorzelczanie zanotowali "run" 23:7, zmniejszając straty do czterech "oczek". Gracze Rajkovicia w końcówce okazali się jednak minimalnie gorsi od gospodarzy.

Warto odnotować dobry występ Damiana Kuliga, który zdobył 16 punktów.

Krasnie Krylia Samara - PGE Turów Zgorzelec 81:77 (16:16, 25:17, 24:20, 16:24)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×