PGE Turów nieznacznie poległ w Samarze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kiepsko w rozgrywkach VTB spisuje się drużyna Turowa Zgorzelec. Podopieczni Miodraga Rajkovicia ponieśli jedenastą porażkę. Tym razem okazali się słabsi od Krasnie Krylia Samara.

Do dalekiej Samary na kolejne spotkanie w lidze VTB udali się koszykarze Turowa Zgorzelec. Podopieczni Miodraga Rajkovicia mierzyli się z czwartą siłą grupy A - Krasnie Krylia Samara.

Pojedynek dobrze rozpoczął się dla gości, którzy dosyć niespodziewanie szybko uzyskali dziesięciopunktowe prowadzenie - 16:6. Wśród zgorzelczan nieźle spisywał się środkowy Ivan Zigeranović, który zdobył sześć "oczek".

Jednak z początkowego letargu zaczęli budzić się gospodarze, którzy zaliczyli "run" 24:7 i w mgnieniu oka nie dość, że odrobili straty to jeszcze wyszli na siedmiopunktowe prowadzenie.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił, bo nadal z przodu byli gospodarze, którzy jeszcze bardziej podkręcili tempo i odskoczyli na dwadzieścia punktów! Bardzo dobrze spisywali w ekipie z Samary spisywali się Amerykanie - Aaron Miles oraz Chester Simmons.

Jednak od stanu 60:40, to zgorzelczanie zanotowali "run" 23:7, zmniejszając straty do czterech "oczek". Gracze Rajkovicia w końcówce okazali się jednak minimalnie gorsi od gospodarzy.

Warto odnotować dobry występ Damiana Kuliga, który zdobył 16 punktów.

Krasnie Krylia Samara - PGE Turów Zgorzelec 81:77 (16:16, 25:17, 24:20, 16:24)

Źródło artykułu: