Rosyjski potentat na drodze CCC - zapowiedź meczu UMMC Jekaterynburg - CCC Polkowice

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W środę kolejna ciężka przeprawa czeka drużynę CCC. Tym razem Pomarańczowe zagrają na wyjeździe w dalekim Jekaterynburgu z miejscową ekipą UMMC, która zaliczana jest do głównych faworytów Euroligi.

Podopieczne Jacka Winnickiego nie mają czasu na chwilę wytchnienia. Sezon rozpoczął się na dobre, a system rozgrywania meczów sobota - środa zagościł na stałe w terminarzu Pomarańczowych. W Polkowicach nikt jednak nie zamierza narzekać z tego powodu, co po wygranym sobotnim meczu w Toruniu potwierdził coach CCC. - Tutaj nie ma żadnych wytłumaczeń, że mieliśmy niedawno ciężki mecz w Eurolidze. Musimy być na to przygotowani.

O ile w Ford Germaz Ekstraklasie koszykarki z Dolnego Śląska spisują się dobrze i nie zasmakowały jeszcze goryczy porażki, to w rozgrywkach Eruroligi nie jest już tak różowo. Na trzy rozegrane spotkania polkowiczanki zanotowały dwie porażki (USO Mondeville i Galatasaray Stambuł). Szkoda zwłaszcza przegranej z francuskim zespołem we własnej hali. Natomiast przed tygodniem historia znów się powtórzyła, bowiem CCC po raz musiało uznać wyższość przeciwnika na własnych śmieciach. - Na nasze nieszczęście, przegrywamy drugi mecz na własnym parkiecie i to jest największy cios - mówiła ze łzami w oczach po meczu z "Galatą", Valerija Musina.

W meczu z Energą krótki występ zanotowała już Walerija Berezyńska, która w ostatnim czasie miała problemy z kontuzją. Na całe szczęście jej stan zdrowia z dnia na dzień się poprawia i w meczu UMMC powinna dostać więcej minut od sztabu trenerskiego CCC.

Tymczasem w środę na zawodniczki z Polski czeka absolutnie "koszykarskie Mount Everest". Pomarańczowe wystąpią w środowy wieczór w jaskini lwa, z jedną z najlepszych, jak nie najlepszą koszykarską drużyną w Europie. Wystarczy spojrzeć na skład drużyny UMMC Jekaterynburg i od razu mamy pełen obraz, jak olbrzymi potencjał posiada ta ekipa.

Diana Taurasi, Candace Parker, Silvia Dominguez czy Sandrine Gruda, to tylko te najbardziej znane koszykarki UMMC. Liderką strzelczyń w Eurolidze jest pierwsza z wymienionych. Amerykanka zdobywa średnio na mecz 25 punktów, a przez kibiców i media, nie bez podstawy nazywana jest żeńską kopią Michaela Jordana. Na ławce trenerskiej zasiada natomiast utalentowany duet niemiecko - australijski - Olaf Lange, Sandra Brondello.

W rosyjskim zespole występuje też nasza rodaczka - Ewelina Kobryn. "Ewka" na wschód, przeniosła się po sezonie 2011/12 w którym reprezentowała barwy Wisły Can Pack Kraków. Polska środkowa w poprzednim meczu z ZVVZ USK Praga rozegrała wartościowe spotkanie, zdobywając 13 oczek w ciągu 16 minut gry. - To był zdecydowanie dobry mecz. Grałyśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, ale potem uciekła gdzieś nasza koncentracja. Grałyśmy źle w defensywie i pozwoliłyśmy rywalkom na zbyt wiele rzutów z otwartych pozycji - mówiła po potyczce z Czeszkami polska koszykarka.

Czy polkowiczanki mają jakiekolwiek szanse na nawiązanie walki z tak klasowym przeciwnikiem? Wydaję się to mało realne, lecz sport - zwłaszcza w żeńskim wydaniu - widział nie takie niespodzianki.

UMMC Jekaterynburg - CCC Polkowice / środa, godz. 19.00.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)