Koncert Cela! Pierwszy triumf PGE Turowa w Zjednoczonej Lidze VTB!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

PGE Turów odniósł pierwsze zwycięstwo w Zjednoczonej Lidze VTB! Zgorzelczanie wręcz znokautowali przed własną publicznością kazachską Astanę, co jest sporym zaskoczeniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgorzelczanie rozpoczęli od... nokautu! W dziesięć minut podopieczni Miodraga Rajkovicia rozprawili się z przeciwnikiem, któremu zupełnie odeszła ochota na grę. Wszakże PGE Turów z największą łatwością sięgał po kolejne punkty. Zielono-czarni w ogóle nie spoglądali na dyspozycję Astany, tylko realizowali swoje założenia. Na dystansie świetnie grał Michał Chyliński, bliżej kosza skuteczny był Aaron Cel, który w całym spotkaniu zaprezentował się wyśmienicie.

Nasza drużyna w zaledwie jedną kwartę wypracowała aż 17-punktową zaliczkę, której później nie oddała. PGE Turów kontrolował przebieg wydarzeń, ciągle grając zespołowo w ofensywie. Goście z Kazachstanu próbowali zmniejszyć dystans, wrócić do gry o triumf, tyle że to były nieudolne zrywy i płonne nadzieje. Zgorzelczanie odpowiadali bowiem za każdym razem.

Mało tego, po przerwie gracze Rajkovicia znowu wrócili do znakomitej dyspozycji z początku meczu. Nadal sporo problemów koszykarzom Astany przysparzał Chyliński, ale bezdyskusyjnie liderem zielono-czarnych w tym meczu był Aaron Cel, który wręcz w pojedynkę nokautował rywala. W 27. minucie po jego celnym rzucie za dwa PGE Turów prowadził już nawet 70:39! I to wcale nie był koniec koncertu ani zgorzelczan, ani samego Cela.

Bezradna Astana, która w Zjednoczonej Lidze VTB miała bilans trzech zwycięstw i tylko jednej porażki, chciała uniknąć kompromitacji, ale po prostu nie była w stanie. Zespół Mattea Boniciolliego odstawał na każdym kroku i właściwie we wszystkich elementach. Przyjezdnym nie kleiła się gra w obronie i ofensywie, indywidualne próby były natomiast skazane na klęskę. Innymi słowy, zielono-czarni całkowicie zdominowali rywala i odnieśli pierwsze zwycięstwo w tych rozgrywkach.

Bohaterem był wspomniany wcześniej Cel, autor aż 32 punktów i 12 zbiórek. W kazachskim zespole najlepiej wypadł Amerykanin Drew Simon, który uzbierał 20 "oczek" i 5 zbiórek.[tag=1737] PGE Turów Zgorzelec[/tag] - BC Astana 93:66 (31:14, 19:18, 25:16, 18:18)

PGE Turów: Cel 32, Chyliński 15, Micić 12, Jakcson 11, Kulig 8, Zigeranović 6, Opacak 5, Aleksić 2, Leszczyński 2, Lewandowski 0, Wichniarz 0.

BC Astana: Simon 20, Marshall 14, Cvetcovic 11, Johnson 10, Glyniadakis 5, Ponomarew 2, Klimow 2, Kolesnikow 2, Drca 0, Jargalijew 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (14)
luksin
12.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wielkie gratulacje dla turowa:):):)...nie dosc ze wygrali to jeszcze w pieknym stylu:)...a co do astany to juz po nazwiskach graczy mozna wnioskowac ze maja sporo kasy:)...a jak do tego dolozym Czytaj całość
avatar
Robeq
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gdyż astana należy do najbogatszych zespołów w naszej grupie.wygrana. wilnem ukraińcami i bodajże samara to chyba nie przypadki  
avatar
Andrzej Kowalski
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A skąd Ty wiesz jaki mają budżet ?  
avatar
lewy7
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No brawo Turów ! tylko macie też czego żałować bo gdyby nie te dwie (chyba) głupie porażki byście byli teraz w dobrej sytuacji w grupie :) ale trzeba iść za ciosem :) i sukcesów w Europie życzę Czytaj całość
avatar
APG
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gratulacje z gdyni :)