Nieoczekiwana porażka - relacja z meczu AZS Radex Szczecin - Sudety Jelenia Góra

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szczecinianie przegrywają pierwsze spotkanie w ramach fazy play-out, które zakończyło się wynikiem 61:91 dla drużyny gości. Koszykarze z Jeleniej Góry udowodnili, że w walce o utrzymanie tanio skóry nie sprzedadzą.

Pierwsza kwarta sobotniego spotkania była bardzo wyrównana. Drużyna AZS-u nie imponowała skutecznością w rzutach z dystansu. Ponadto od samego początku podopieczni trenera Wojciecha Zeidlera sprawiali wrażenie nieco uśpionych. Śpiący w tej ćwiartce na pewno nie był Łukasz Niesobski, który podczas pierwszych dziesięciu minut zdobył, aż 8 oczek dla swojej ekipy. W barwach akademików pod tablicami wyróżniał się Krzysztof Mielczarek, który w premierowej odsłonie sobotniej konfrontacji, zdobył 8 zbiórek.

Ćwiartka zamykająca pierwszą połowę była wyrównana podobnie jak jej poprzedniczka. Z tą tylko różnicą, iż tym razem odrobinę lepsi okazali się podopieczni trenera Ireneusza Taraszkiewicza. Ta część meczu została wygrana przez drużynę gości 16:17. Przez drugie dziesięć minut doskonale na parkiecie radził sobie Tomasz Prostak, który zdobył 9 punktów. Drużyna akademików w dalszym ciągu prezentowała się bardzo ospale, wciąż nie było widać w niej wyraźnego lidera, który wziąłby na siebie ciężar zdobywania punktów. Po pierwszej połowie 32:31 dla AZS-u Radex Szczecin.

W kolejnej odsłonie meczu przykład ze swoich ulubieńców wzięli kibice szczecińskiej drużyny. Ciężko było odnieść wrażenie, że AZS grał przed własną publicznością. Goście doskonale wykorzystali ten fakt i w kwarcie oznaczonej numerem trzy skutecznie uciekli z wynikiem. Akademikom wciąż opornie szło zdobywanie punktów, ponadto gdzieś uciekła konsekwencja w obronie, co najlepiej pokazuje wynik tej części gry. Sudety Jelenia Góra zdołały rzucić szczecinianom, aż 27 punktów. Koszykarze AZS-u odpowiedzieli zaledwie 18 oczkami.

Ostatnie dziesięć minut gry to wciąż powiększanie przewagi przez drużynę gości. Podopieczni trenera Wojciecha Zeidlera byli totalnie oszołomieni tym, co działo się na parkiecie. Walczyć z Sudetami Jelenia Góra w barwach akademików próbował Marcin Zarzeczny, który w czwartej kwarcie zdobył 7 punktów. Jeden zawodnik to jednak za mało. Goście za sprawą Łukasza Niesobskiego oraz Tomasza Prostaka odnoszą pierwsze zwycięstwo w fazie play-out, pokonując AZS Radex 69:91. Najwięcej punktów w zespole ze Szczecina rzucił Maciej Raczyński, a było ich 11.

Już w niedzielę o godzinie 18:00 kolejne stracie obu zespołów. - Gratulacje dla drużyny z Jeleniej Góry, w pełni zasłużona wygrana. Dzisiaj wszyscy zawiedliśmy i mamy tego pełną świadomość. Na szczęście jutro jest kolejny mecz i jestem przekonany, że będzie on wyglądał zupełnie inaczej. Wierzę w moją drużynę, już pokazaliśmy w tym sezonie, że potrafimy podnieść się z dna - komentuje Wojciech Zeidler.

AZS Radex Szczecin – Sudety Jelenia Góra 69:91 (16:14, 16:17, 18:27, 19:33)

AZS: Raczyński 11, Zarzeczny 10, Mielczarek 9, Pacocha 8, Dudek 6, Koszuta 6, Pytyś 6, Sudowski 6, Majcherek 4, Balcerek 2, Wójcik 1.

Sudety: Niesobski 27, Prostak 21, Wilusz 12, Balcerzak 8, Hajnsz 8, Sterenga 6, Kijanowski 4, Józefowicz 3, Kozak 2, Bukowiecki.

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
Senti
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dla mnie to AZS Szczecin dalej jest faworytem w tej rywalizacji. Musi tylko wygrać dzisiaj na własnym parkiecie. Jak Sudety Jelenia Góra potrafiły wygrać na wyjeździe to tym bardziej AZS Ra Czytaj całość
paulina
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
według mnie Raczyński to lepszy zawodnik niż Pacocha. może nie rzucał tyle, co Łukasz w rundzie zasadniczej, ale walczy.. walczy o każda piłkę. po prostu chce jak najlepiej dla drużyny. dla mni Czytaj całość
avatar
birdman
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pacocha to gracz świetny na sezon regularny kiedy można sobie do woli postrzelać, ponabijać statystyki itd. Niestety na ważne mecze się nie nadaje i tyle. Ja przynajmniej nie pamiętam kiedy wzi Czytaj całość
Nr10
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pacocha to świetny gracz nawet jesli gralby na centrze, a tak na poważnie to powszechnie znanej jest to ze "spala" sie w ważnych momentach, niestety.  
avatar
Sartre
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepraszam Cię Kaczka , ale o tym , że Pacocha nie jest klasycznym PG to było trąbione wiele razy i już dawno. Naprawdę . Wiem bo sam o tym m.in. pisałem. Nie jesteśmy ślepi, ale nie da się pi Czytaj całość