Zryw nie wystarczył - relacja z meczu Alba Berlin - PGE Turów Zgorzelec

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

PGE Turów Zgorzelec w meczu 3. kolejki EuroPucharu przegrał w Berlinie z miejscową Albą 68:79. W spotkaniu grupy H zespół z Dolnego Śląska ambitnie walczył do końca, ale nie był w stanie odwrócić losów spotkania na swoją korzyść.

W tym artykule dowiesz się o:

Od początku meczu trener PGE Turowa Jacek Winnicki desygnował do gry Aarona Cela, Konrada Wysockiego, Giedriusa Gustasa, Davida Jacksona oraz wracającego po kontuzji Johna Edwardsa. W 2. minucie po akcji 2+1 w wykonaniu Aarona Cela goście ze Zgorzelca wygrywali 6:4. W odpowiedzi faworyzowani gospodarze zdołali wymusić na drużynie z Dolnego Śląska cztery straty. To musiało się zemścić. W 7. minucie gry po przechwytach i kontrach kończonych przez Torina Francisa oraz Derricka Allena zespół ze stolicy Niemiec odskoczył na dystans sześciu punktów (14:8). Turów prócz efektownego wsadu Dallasa Lauderdale nie potrafił znaleźć odpowiedzi na obronę drużyny z Niemiec. Ostatecznie pierwszą kwartę gospodarze po trójce Svena Schulze wygrali 17:10.

Początek drugiej kwarty był podobny do tych z pierwszych 10. minut meczu. Zarówno doświadczony Schulze, jak i Daniel Kickert trafili z dystansu. W kolejnych akcjach gospodarze zaczęli uciekać rywalom. Gracze Alby wymuszali na zespole z Dolnego Śląska kolejne straty, a w 14. minucie ekipa z Berlina po akcji Yassina Idbihi wygrywała już różnicą 11 punktów (15:26). W ekipie gości wyróżniali się John Edwards (6 zbiórek), Ronald Moore (5 asyst) i David Jackson. Po punktach trzeciego z wymienionych Amerykanów z dystansu i kolejnej akcji 2+1 po 20. minutach meczu gospodarze wygrywali 34:27.

Druga połowa mogła rozpocząć się po myśli dla gości. Turów w 24. min przegrywał tylko czterema oczkami (32:36). Niestety zgorzelczanie popełnili kilka kosztownych błędów. Po kilku z nich 9 punktów z rzędu zdobył duet Dashaun Wood - Derrick Allen i Alba odskoczyła na 47:32. Turów walczył, zbliżył się w końcówce kwarty do rywala na dystans 8 punktów, ale gościom znów skrzydła podciął trzecim rzutem z dystansu Schulze (równo z syreną kończącą kwartę).

Losy meczu praktycznie rozstrzygnęły na początku czwartej kwarty. Wówczas zespół z Niemiec zdobył cztery punkty i wypracowaną przewagę ostatecznie zamienił na trzecie zwycięstwo w EuroPucharze. Ten fakt w końcowych fragmentach czwartej kwarty starał się zmienić Daniel Kickert, który 13 z 16. punktów zdobył w tym czasie gry.

Alba Berlin - PGE Turów Zgorzelec 79:68 (17:10, 17:17, 22:18, 23:23)

Alba: Taylor 14 (2), Allen 13, Wood 12 (1), Simonovic 11 (1), Idbihi 10, Schultze 9 (3), Francis 6, Weaver 4, Schaffartzik 0.

PGE Turów: Kickert 16 (1), Jackson 14 (1), Edwards 10, Cel 9, Moore 6, Gustas 6 (2), Wysocki 5 (1), Chyliński 0, Mielczarek 0, Lauderdale 0.

Źródło artykułu: