Dolnośląski klasyk powraca - zapowiedź meczu PGE Turów Zgorzelec - Śląsk Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatni taki mecz został rozegrany w sezonie 2007/08. Mowa o dolnośląskich derbach pomiędzy PGE Turowem, a Śląskiem Wrocław. Wówczas dwa razy wygrał PGE Turów.

W Zgorzelcu przed derbowym spotkaniem nie czuć podwyższonej temperatury i ciśnienia. Wyjątek stanowią oczywiście kibice znad Nysy, dla których mecze ze Śląskiem są niemal tym czym dla wrocławian pojedynki z Anwilem Włocławek. - Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Tak jak wcześniej z Kotwicą czy Basketem, będziemy chcieli go wygrać. To nie jest ten Śląsk, w którym ja pracowałem - powiedział trener PGE Turowa Jacek Winnicki. - Przegraliśmy ze Śląskiem na turnieju w Zielonej Górze. To ciekawy, młody zespół - dodaje.

Choć derby rządzą się swoimi prawami faworytem meczu wydają się być zgorzelczanie. Wicemistrzowie kraju wygrali w Tauron Basket Lidze dwa dotychczasowe spotkania, mimo że ich gra nie była jeszcze taka, jakiej życzyliby sobie szkoleniowcy. - Musimy ustabilizować naszą grę. W meczu otwierającym sezon pierwszą kwartę zagraliśmy świetnie, a później oddaliśmy inicjatywę. Kilka złych decyzji w ataku pozwoliło rywalom wrócić do gry. Ale już w Poznaniu było lepiej. Uważam, że czas będzie pracował na naszą korzyść - mówił drugi trener PGE Turowa Mariusz Niedbalski.

Z kolei Śląsk pechowo przegrał na inaugurację sezonu przed własną publicznością z Zastalem, ale zdaje się, że w drużynie wciąż drzemią duże rezerwy i zespół może grać lepiej. Nawet trener Miodrag Rajković jeszcze przed pierwszym meczem zapowiadał, że efekty jego pracy poznamy dopiero za kilka, a może nawet za kilkanaście tygodni. Kibiców wrocławskiej drużyny po środowej porażce uspokajał również Robert Skibniewski.

- Nie waham się powiedzieć, że będziemy grać coraz lepiej. Wiem, co robi trener i wiem, na co stać tę drużynę. Zobaczycie, mam nadzieję, już w najbliższym czasie, że nasze postępy będą widoczne - mówił rozgrywający Śląska.

Zapowiada się ciekawa walka rozgrywających Ronalda Moore’a z Robertem Skibniewskim oraz środkowych Johna Edwardsa z Aleksandarem Mladenoviciem.

Sobotnie starcie Śląska z PGE Turowem z pewnością będzie miało szczególne znaczenie dla Bartosza Bochno, który urodził się w Zgorzelcu i od zawsze związany był z PGE Turowem. - To na pewno dodatkowy smaczek tego spotkania. Cieszę się, że zagram w takim meczu i mam nadzieję, że wygramy - zapowiada Bochno. Niemniej zmotywowany do spotkania z pewnością podejdzie też Artur Mielczarek, który przygodę z koszykówką rozpoczynał w Śląsku. - Jesteśmy głodni stabilnej gry na wysokim poziomie. W pierwszych meczach nasza gra układała się różnie, ale cały czas ciężko pracujemy aby było z nią coraz lepiej. Zagramy ze Śląskiem przed własną publicznością. Analizowaliśmy mecz tej drużyny z Zastalem. Wiemy na co mamy zwracać uwagę, ale nie spodziewamy się łatwej przeprawy. To dobra ekipa, która nie jednemu może sprawić kłopoty - powiedział przed meczem obrońca PGE Turowa David Jackson.

W poprzednich meczach obu drużyn emocji nigdy nie brakowało. Tym razem nie powinno być inaczej. Początek sobotniego meczu o godz. 20.15. Transmisja w TVP Sport, Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.

Źródło artykułu: