Krzysztof Szewczyk: Mecz z Lotosem treningiem przed Rybnikiem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek drużyna INEA AZS Poznań przegrała z Lotosem Gdynia 80:101, ale trener gospodyń był zadowolony, bo jego podopieczne tym spotkaniem przygotowały się na sobotnią walkę w Rybniku.

- Dla nas ważne były dwie rzeczy - dobrze się zaprezentować i tak rotować składem, żeby żadna zawodniczka nie zagrała zbyt długo. I obie te cele zostały zrealizowane - tłumaczył szkoleniowiec. Przed nami kluczowe spotkanie w Rybniku - dodaje.

W sobotę INEA AZS zmierzy się na wyjeździe z zespołem UTEX ROW, który w tabeli znajduje się "oczko" niżej od Akademiczek. Ewentualne zwycięstwo sprawiłoby, że jeszcze przed rozpoczęciem II rundy poznanianki byłyby niemal pewne utrzymania w lidze. Dlatego czwartkowy mecz z Lotosem był dla Krzysztofa Szewczyka swoistym poligonem doświadczalnym. - Nie każdy zespół w tym sezonie skończył z 80 punktami potyczkę z Lotosem, ale dziś właśnie z ofensywą nie mieliśmy problemów, dobrze nam się grało, zrealizowaliśmy założenia taktyczne, które przed meczem sobie ustaliliśmy. Nie ustaliśmy w defensywie, ale to było do przewidzenia, że nie zatrzymamy rozpędzonego zespołu z Gdyni - dodał.

Fotorelacja z meczu INEA AZS - Lotos ->

Nawet bez zwycięstwa w Rybniku Akademiczki utrzymanie mają niemal pewne, bowiem zespoły z Łodzi i Brzegu wyraźnie odstają od reszty stawki. Szewczyk nie obawia się jednak, że taka sytuacja spowoduje demobilizację jego koszykarek. - Każda z nich gra na swoje nazwisko, na swoje kontrakty w przyszłym sezonie - wyjaśnia. - Na pewno więcej minut dostaną młodsze zawodniczki. A czy do końca sezonu zostaną z nami Amerykanki? Zobaczymy, jak potoczą się kolejne mecze, sytuacja jest dynamiczna - zakończył.

Krzysztof Szewczyk

Źródło artykułu:
Komentarze (0)