NBA: Bulls wykorzystali potknięcie Celtics, nieudany powrót rozgoryczonego Wallace'a

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Chicago Bulls zrównali się liczbą zwycięstw z Boston Celtics w Konferencji Wschodniej (po 46). Byki są już bardzo blisko Celtów i wciąż mają realne szanse na wygraną w konferencji. Koszykarze z Chicago przekonywującym zwycięstwem nad Hawks wykorzystali potknięcie Boston Celtics z Philadelphią 76ers. Nie udał się powrót do Charlotte rozgoryczonego transferem do Portland Geralda Wallace'a. Rysie przerwały passę czterech wygranych z rzędu Blazers.

W tym artykule dowiesz się o:

Dzięki świetnej defensywie od trzeciej kwarty spotkania z Jastrzębiami, Byki wygrały piąty mecz z rzędu. W drugiej połowie pozwolili rywalom na zdobycie tylko 26 punktów (w całym meczu Hawks uzyskali tylko 76).

Kolejny świetny mecz rozegrał Derrick Rose. Rozgrywający Bulls zanotował 34 "oczka", w tym 18 tylko w trzeciej kwarcie.

Drużyna z Chicago musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Carlosa Boozera. Mimo to odniosła przekonywujące zwycięstwo - 10 z rzędu przed własną publicznością. Tym samym Byki zrównały się liczbą wygranych z Boston Celtics i wciąż mają realne szanse na sukces na Wschodzie.

- Fantastyczna sprawa. Wiemy, że teraz jest dużo szumu wokół nas, ale to nie pomoże nam wygrywać meczów - mówił center Byków, Joakim Noah o szansach na pierwsze miejsce w konferencji.

- Jeśli będziemy wygrywać mecze, to przegonimy ich i będzie wspaniale. Ale naszym zadaniem jest staranie się, aby tak się stało - dodał Rose.

Z kolei kolejną porażką niepocieszony był Joe Johnson z Atlanty. - Jeszcze pozostało trochę meczów. Musimy myśleć pozytywnie i wyjść z tego lekkiego dołka, w jakim się znaleźliśmy - stwierdził.

---

Koszykarzom z Bostonu ucieka pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej. Celtics ponieśli drugą z rzędu porażkę, tym razem w Filadelfii. 76ers są dzięki temu bardzo blisko gry w play-offach.

Do wygranej trzema punktami poprowadzili Sixers Elton Brand i Spencer Hawes. Obaj rzucili po 14 punktów. Swoje (13) rzucił także Andre Iguodala, dokładając 9 zbiórek i 8 asyst.

- To był świetny powrotny mecz dla nas. To była bardzo intensywna gra, w której zatrzymaliśmy rywali i nie pozwoliliśmy im na rzuty za trzy. Była to świetna wygrana naszego zespołu - powiedział Elton Brand.

- Zdecydowanie czujemy, że dorastamy do jednego z najlepszych zespołów na Wschodzie - komplementował własny team Brand.

Podopieczni Douga Collinsa pozwolili rzucić Celtom tylko trzy "trójki" (3/11).

---

Pierwszy mecz w Charlotte po odejściu do Portland Trail Blazers rozegrał Gerald Wallace. Skrzydłowy Blazers został przyjęty z honorami w swoim byłym klubie, gdzie spędził siedem lat kariery. Otrzymał owację na stojąco od kibiców.

Jednak powrót okazał się niezbyt udany. Rysie, które przed przystąpieniem do spotkania miały na koncie sześć porażek z rzędu, prowadzone przez Stephena Jacksona (29 "oczek", 10 zbiórek / 18 z 29 punktów tylko w czwartej kwarcie), przełamały złą passę. Blazers na czterech zakończyli swoją udaną passę zwycięstw.

- Taka jest moja rola w zespole. Mam być strzelcem i prowadzić grę. Miałem przejąć kontrolę w czwartej kwarcie. Mogę tylko dziękować, że to udało mi się tego wieczoru. Każda gra się liczy. Nie możemy się teraz rozluźnić - przekonywał Jackson.

13 punktów i 9 zbiórek miał Gerald Wallace. Skrzydłowy Blazers, który był rozgoryczony odejściem z Charlotte (mówił nawet o ciosie w twarz ze strony poprzedniego klubu), chwalił Jacksona. - Widziałem go w takiej znakomitej formie już wiele razy - mówił Wallace.

---

Orlando Magic po dogrywce przegrało z Golden State Warriors. Magicy prowadzili zdecydowanie (14 punktami) po pierwszej połowie, jednak później było już znacznie gorzej. W dogrywce 22:19 wygrali Warriors.

Znakomite spotkanie rozegrał Monta Ellis. Rzucający obrońca Golden State uzyskał aż 39 punktów, dorzucając 11 asyst i 6 zbiórek. Miał znakomitą skuteczność w rzutach za trzy (7/9).

Dzielnie wspierali Ellisa Dorell Wright (32 punkty) i Stephen Curry (22 "oczka", 12 asyst).

Wyniki:

Charlotte Bobcats - Portland Trail Blazers 97:92

(S. Jackson 29 (10 zb.), D. Augustin 16 (5 as.), D. White 16 (9 zb.) - W. Matthews 20, L. Aldridge 15 (10 zb.), A. Miller 15 (9 as.))

New Jersey Nets - Los Angeles Clippers 102:98

(B. Lopez 24 (7 zb.), J. Farmar 24 (7 as.), K. Humphries 19 (20 zb.) - B. Griffin 23 (9 zb.), C. Kaman 23 (10 zb., 5 as.), R. Foye 19 (7 as.))

Philadelphia 76ers - Boston Celtics 89:86

(E. Brand 14 (5 zb.), S. Hawes 14 (10 zb.), A. Iguodala 13 (9 zb., 8 as.) - J. Green 18 (4 zb.), N. Krstic 16 (15 zb.), K. Garnett 16 (6 zb., 5 as.))

Toronto Raptors - Indiana Pacers 108:98

(L. Barbosa 29, D. DeRozan 16, J. Calderon 13 (8 as.), J. Johnson 13 (4 zb.) - D. Granger 25 (7 zb.), T. Hansbrough 20 (7 zb.), D. Collison 13 (7 as.))

Chicago Bulls - Atlanta Hawks 94:76

(D. Rose 34 (6 zb., 5 as.), L. Deng 18 (9 zb., 7 as.), R. Brewer 8, T. Gibson 8 (5 zb.), C. Watson 8 - J. Johnson 16 (4 zb.), J. Smith 15 (6 zb.), J. Crawford 14 (4 as.))

Minnesota Timberwolves - Utah Jazz 122:101

(K. Love 24 (12 zb.), M. Beasley 23, D. Milicic 14 (6 zb., 4 as.) - G. Hayward 18, C. Miles 15 (4 as.), J. Evans 14 (5 zb.))

Oklahoma City Thunder - Detroit Pistons 104:94

(K. Durant 24 (9 zb., 5 as.), J. Harden 22, S. Ibaka 16 (8 zb.) - R. Hamilton 20, R. Stuckey 16 (6 as.), T. Prince 15)

San Antonio Spurs - Sacramento Kings 108:103

(T. Parker 27 (6 as.), M. Ginobili 24 (7 as., 4 zb.), T. Duncan 15 (10 zb.) - O. Casspi 16 (4 zb.), J. Taylor 16, P. Jeter 15 (4 as.))

Golden State Warriors - Orlando Magic 123:120

(M. Ellis 39 (11 as., 6 zb.), D. Wright 32 (6 zb.), S. Curry 22 (12 as.) - J. Richardson 30, J. Nelson 24 (8 as., 5 zb.), H. Turkoglu 24, D. Howard 13 (21 zb.))

Aktualne tabele NBA ->

Źródło artykułu: