Siarka w ekstraklasie! - relacja z meczu Siarka Tarnobrzeg - MKS Dąbrowa Górnicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trzecie spotkanie półfinałowe nie zawiodło oczekiwań kibiców. Zgodnie z zapowiedziami samych zawodników i trenerów było zacięte i obfitowało w emocje. Mimo że mecz trwał cztery kwarty, to był pełen niespodziewanych zwrotów akcji. Fenomenalna postawa MKS-u na początku ostatniej odsłony spotkania wskazywała na to, że przyjezdni będą niedługo cieszyć się z awansu. Jednak po chwili dopadła ich niemoc, co wykorzystali tarnobrzeżanie i to oni cieszą się z awansu do Polskiej Ligi Koszykówki.

W tym artykule dowiesz się o:

Po dwóch minutach gry na tablicy wyników widniał remis (2:2). Wynik mógł być o wiele wyższy, ale zawodnicy obu drużyn nie trafiali do kosza. Już po chwili tarnobrzeżanie włączyli wyższy bieg i odskoczyli na trzy "oczka" (7:4). Przewagę dąbrowian wypracował Piotr Zieliński, który rzucił za dwa (7:8). Od tego momentu gospodarze wręcz stanęli, a popis dawali przyjezdni (7:12). Wysoka przewaga podopiecznych Wojciecha Wieczorka utrzymywała się przez długi czas. Premierowa odsłona spotkania zakończyła się rezultatem 13:17.

Następna "ćwiartka" rozpoczęła się od celnych trójek zawodników obu ekip (16:25), ale gra straciła na tempie. Przewaga dąbrowian wynosiła już dziesięć punktów, zniwelował ją Adrian Czerwonka, który trafił trzy wolne (27:32). Siarka chciała grać swoje akcje, ale brakowało ich wykończenia, czyli celnych rzutów. Na dwie minuty przed zejściem do szatni trzy "oczka" zdobył Bartosz Krupa, co oznaczało, że ta kwarta będzie jeszcze emocjonująca (30:32). Tuż przed zakończeniem do remisu doprowadził Czerwonka (34:34).

Po powrocie z szatni za trzy celnie trafił Bartosz Krupa, który odzyskał prowadzenie dla Siarki (37:35). Gospodarze wszyli na parkiet bardziej skoncentrowani, co skutkowało bardzo dobrą skutecznością. Natomiast w szeregach zagłębiowskiej drużyny wciąż dyspozycja była daleka od tej z początkowej fazy meczu. Wynik Zagłębiaków ruszył dopiero za sprawą rzutu wolnego Marka Piechowicza (43:36). Problemem dąbrowian była nieskuteczność, ale dotykał on również tarnobrzeżan, więc MKS zachowywał szanse na zwycięstwo. Wynik tej "ćwiartki" ustalił rzutem za trzy Piechowicz (53:48).

Od początku ostatniej kwarty do odrabiania strat rzucili się przyjezdni, którzy za sprawą Zielińskiego wyszli na prowadzenie (53:54). Trzy minuty gry diametralnie różniły się od tego, co kibice mogli obserwować w poprzedniej odsłonie spotkania. Pierwsze punkty dla Siarki zdobył Czerwonka, jednak dopiero po pięciu minutach (55:58). Ogromna nieskuteczność podopiecznych Zbigniewa Pyszniaka mogła zaważyć o ich pozostaniu w 1. lidze, jednak trzy oczka różnicy były do zniwelowania. Dwa celne wolne Czerwonki wyprowadziły Siarkę na prowadzenie (59:58). Radosław Basiński doprowadził do remisu, jednak Karol Szpyrka odpowiedział trafieniem i tarnobrzeżanie nadal byli bliżej zwycięstwa (63:61). Łukasz Szczypka doprowadził do remisu (64:64). Dwa celne wolne Wojciecha Barycza wyprowadziły Siarkę na prowadzenie na 30 sekund do końca regulaminowego czasu gry (66:64). Kropkę nad i postawił Michał Baran (68:64). Natomiast w ostatnich sekundach za trzy nie trafił Basiński. Spotkanie wygrała Siarka Tarnobrzeg i tym samym awansowała do ekstraklasy.

Siarka Tarnobrzeg - MKS Dąbrowa Górnicza 68:64 (13:17, 21:17, 19:14, 15:16)

Siarka: Bartosz Krupa 19, Adrian Czerwonka 14, Wojciech Barycz 10 (14 zb), Piotr Miś 10, Michał Baran 9, Karol Szpyrka 6, Tomasz Pisarczyk 0, Kamil Uriasz 0.

MKS: Marek Piechowicz 14, Piotr Zieliński 12 (10 zb), Radosław Basiński 11, Łukasz Szczypka 8, Paweł Bogdanowicz 6, Adam Lisewski 5, Paweł Zmarlak 4, Grzegorz Szybowicz 2, Michał Lewicki 0.

Stan rywalizacji: 2:1 dla Siarki

Awans do TBL: Siarka Tarnobrzeg

Źródło artykułu: