Przemiana akademiczek daje wygraną - relacja z meczu INEA AZS Poznań - Odra Brzeg

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Odra Brzeg rozpoczęła znakomicie spotkanie w Poznaniu z INEĄ AZS-em. Podopieczne Jarosława Zyskowskiego wystrzelały się chyba jednak przed przerwą, bo w drugiej połowie na parkiecie królowały już gospodynie, które odrobiły wszystkie straty i wygrały mecz. Brzeżankom porażka ta nie zaszkodziła, gdyż już przed meczem było wiadomo, że Odra rundę zasadniczą zakończy na szóstej pozycji. Dla rywalek natomiast wygrana była bardzo ważna.

W tym artykule dowiesz się o:

Brzeżanki, dla których wynik tego spotkania nie miał żadnego znaczenia, rozpoczęły pojedynek znakomicie. Punktowały Jazmine Sepulveda i Brittany Denson, a to wszystko sprawiło, że podopieczne Jarosława Zyskowskiego prowadziły po dziesięciu minutach różnicą 9 punktów. Gdy w drugiej kwarcie przyjezdne dołożyły kolejne oczko do tej przewagi, sytuacja akademiczek wydawała się mocno skomplikowana.

W szatni trener INEI Roman Haber musiał jednak powiedzieć coś, co znacząco wpłynęło na postawę jego podopiecznych na parkiecie w drugiej połowie meczu. Poznanianki wyszły całkowicie odmienione z wolą walki w defensywie, a to wszystko sprawiło, że zrobiło się interesująco.

Agresywna gra w defensywie sprawiła, że punkty brzeżankom nie przychodziły już tak łatwo, a w całej trzeciej kwarcie zdobyły ich zaledwie 7. Jako, że akademiczki zapisały ich na swoim koncie dwukrotnie więcej, przed decydująca kwartą zrobiło się niezwykle interesująco.

Gospodynie w ostatniej kwarcie przeszły do kontrofensywy. Zza łuku trafiła powracająca po kontuzji Eliza Gołumbiewska, a znakomita dyspozycja Adrianne Ross pociągnęła za sobą pozostałe akademiczki, które objęły prowadzenie i cały czas na swoim koncie miały o kilka punktów więcej od rywalek. Zawodniczki Odry zaczęły grać, co przełożyło się również na nieskuteczne rzuty. Przy stanie 69:66 dla INEI, na linii rzutów osobistych stanęła Natalia Małaszewska. Rozgrywająca Odry spudłowała jednak dwukrotnie i przy punktach rywalek w kolejnej akcji jasne stało się, że dwa duże punkty pozostaną w stolicy Wielkopolski.

Dzięki znakomitemu finiszowi poznanianki dopięły swego i wygrały z Odrą. Fakt ten mocno poprawi humory wszystkim związanym z INEĄ AZS-em przed walką w fazie play out, która rozstrzygnie kto opuści szeregi Ford Germaz Ekstraklasy po sezonie 2009/2010.

W starciu z ekipą z Dolnego Śląska prym po raz kolejny wiodła Adrianne Ross, która oprócz 18 punktów (z czego 14 w czwartej kwarcie), miała też 4 asysty, 3 przechwyty, 3 zbiórki i tyle samo bloków. 13 oczek i 13 zbiórek wywalczyła natomiast kapitan akademiczek Natalia Mrozińska.

Wśród pokonanych tym razem zawiodła przebojowo grająca Xenia Stewart, która trafiła zaledwie 3 z 9 oddanych rzutów z gry. Lukę po Stewart próbowała wypełnić Jazmine Sepulveda, która zakończyła spotkanie z dorobkiem 20 punktów. Brzeskiemu zespołowi nie pomogło też double-double Brittany Denson, której w statystykach zapisano po 14 punktów i zbiórek.

INEA AZS Poznań - Odra Brzeg 74:66 (18:27, 17:18, 14:7, 25:16)

INEA AZS: Adrianne Ross 18, Agnieszka Skobel 15, Natalia Mrozińska 13 (13 zb), Joanna Kędzia 10, Chinyere Ukoh 9, Weronika Idczak 6, Eliza Gołumbiewska 3, Agata Rafałowicz 0, Elżbieta Mowlik 0

Odra: Jazmine Sepulveda 20, Brittany Denson 14 (14 zb), Justyna Daniel 12, Natalia Małaszewska 9, Xenia Stewart 6, Ewelina Buszta 3, Marta Żyłczyńska 2

Źródło artykułu:
Komentarze (0)