NBA: Siódemka Knicks i Celtics

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Zespoły z Bostonu i Nowego Jorku mają dobrą passę. Obydwie ekipy w tej serii spotkań przedłużyły swoje serie nieprzegranych meczów do siedmiu. Celtics pokonali Nets, natomiast Knicks rozprawili się z Raptors

Mecz do jednego kosza obejrzeli widzowie, którzy przybyli do Prudential Center. Niestety dla nich to Boston Celtics nadawali ton wydarzeniom na parkiecie, a Nets stanowili tylko tło dla dobrze dysponowanych rywali.

O przewadze podopiecznych Doca Riversa najlepiej może świadczyć fakt, iż w pewnym momencie przewaga C's sięgnęła 32 oczek.

Dla Nets, w szeregach których wyróżnił się rozgrywający Jordan Farmar (16pkt) była to czwarta porażka z rzędu. Wśród wygranych najwięcej punktów (21) zdobył Nate Robinson. W statystykach miał także zapisane po 6 zbiórek i asyst.

Celtics zagrali bez Rajona Rondo, który opuścił spotkanie ze względu na kontuzję ścięgna podkolanowego i stopy.

New Jersey Nets - Boston Celtics 75:100 (25:27, 12:30, 16:23, 22:20)

(Farmar 16, Favors 10, Morrow 10 - Robinson 21 (6as, 6zb), Davis 16 (9zb), Garnett 13 (14zb), Allen 13 (5zb))

Od 16 listopada w halach rywali nie przegrali koszykarze Mike'a D'Antoniego. W Toronto nowojorscy Knicks odnieśli siódme zwycięstwo z rzędu na wyjeździe. Ostatni raz podoba seria przytrafiła im się pomiędzy 27.12.1994 - 22.01.1995.

W Kanadzie z wysokiego "c" rozpoczęli goście, którzy po pierwszej kwarcie prowadzili 32:18. Gospodarze znaleźli się w trudnej sytuacji, ale nie zamierzali szybko się poddawać. Dobra gra Jerryda Baylessa (23pkt) i Amira Johnsona (22pkt) pomogła Raptors odrobić połowę strat i przed ostatnią kwartą przegrywać zaledwie różnicą siedmiu oczek (75:82). Dystans mógł być niższy, gdyby nie problemy ze skutecznością rzutów wolnych w trzeciej odsłonie (4/12).

Więcej nadziei w serca kibiców wlał Andrea Bargnani, który zmniejszył straty do zaledwie pięciu punktów. To był jednak koniec marzeń o zwycięstwie fanów Toronto. Knicks odpowiedzieli bowiem runem 9:0, który dał przyjezdnym bezpieczną przewagę.

31 punktów dla Nowego Jorku zdobył Amare Stoudemire. Oprócz tego dołożył jeszcze 16 zbiórek.

Toronto Raptors - New York Knicks 99:116 (18:33, 32:27, 25:22, 24:34)

(Bayless 23 (7zb, 6as), Johnson 22 (16zb), Bargnani 16 (7zb) - Stoudemire 31 (16zb), Chandler 21, Felton 18 (8as))

Źródło artykułu: