el. EuroBasket 2011: Twin Towers zdominowali grę - relacja z meczu Polska-Belgia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polska pokonała Belgię w czwartym meczu grupy C 93:73. Podopieczni Igora Griszczuka odskoczyli rywalom na kilka punktów tuż przed przerwą, zaś po zmianie stron przewaga "Biało-czerwonych" stale wzrastała. Ostatecznie skończyło się na dwudziestopunktowym zwycięstwie, którego ojcami z pewnością są Marcin Gortat i Maciej Lampe. Podkoszowy duet zdobył aż 53 z 91 oczek całej drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Mecz z impetem rozpoczęli Belgowie, którzy nie mylili się praktycznie w swoich pierwszych akcjach, m.in. trafiając dwukrotnie za trzy. Po akcji Roela Moorsa wyszli nawet na prowadzenie 8:5, lecz nieznaczna przewaga została zniwelowana przez udane akcje podkoszowych gospodarzy. Marcin Gortat łatwo ogrywał Tomasa van den Spiegela i dzięki temu szybko zdobył pięć oczek, zaś udanie pod atakowaną tablicą walczył również Maciej Lampe, po którego dobitce Polacy objęli prowadzenie 13:11.

W porównaniu z poprzednimi meczami widać było w grze podopiecznych Igora Griszczuka zmianę jakościową. Zdecydowanie mniej akcji kończono rzutami z dystansu, a zdecydowanie więcej piłek w trumnie otrzymywali wspomniani wysocy. Dzięki temu obaj zdobyli w pierwszej kwarcie aż 24 z 26 punktów Polski, a gospodarze prowadzili różnicą dwóch oczek. To była jednak tylko zapowiedź dobrej gry "Twin Towers" tego wieczora...

Tymczasem wpuszczeni do gry przez trenera Griszczuka w drugiej kwarcie, rezerwowi szybko zaznaczyli swoją obecność na parkiecie. Dwa punkty spod kosza z dobył Adam Hrycaniuk, a za chwilę trójkę dorzucił Łukasz Majewski. Belgowie trzymali się jednak blisko gospodarzy, gdyż rotacja trenera Eddy’ego Casteelsa również przynosiła skutki. Sporo ożywienia do gry wniósł Christophe Beghin i w połowie kwarty Polacy wygrywali różnicą tylko trzech oczek, 33-30.

I kiedy wydawało się, że gospodarze są na najlepszej drodze do odskoczenia rywalowi na więcej niż kilka oczek, gdyż kolejne trafienie dodał Gortat (19 punktów i 7/7 z gry do przerwy!), a z dystansu trafił Filip Dylewicz, trzema celnymi trójkami z rzędu popisał się Dimitri Lauwers i zrobiło się tylko 41-39. Zryw "Biało-czerwonych" w ostatnich akcjach pozwolił jednak prowadzić im po dwudziestu minutach 51:44.

W 23. minucie z kolei po raz pierwszy w rzucie z gry pomylił się Gortat, lecz chwilę wcześniej dołożył do swojego dorobku kolejne cztery punkty. Kiedy zaś w kontrze cztery na jeden z dystansu celnie przymierzył Łukasz Koszarek, a po chwili jego wyczyn skopiował Dardan Berisha, Polacy wyszli na najwyższe prowadzenie w tym meczu - 61:46 - i trener Casteels musiał poprosić o czas.

W pierwszych dwudziestu minutach trójki były domeną Belgów (9/13!), lecz po zmianie stron to gospodarze skuteczniej radzili sobie w tym elemencie. Dodatkowo, zdecydowanie lepiej funkcjonowała defensywa. Polacy praktycznie wyeliminowali rzuty gości z czystych pozycji, których tak wiele było w pierwszej połowie. Symbolem nieudanej kwarty dla naszych rywali była próba z dystansu Axela Hervelle’a. Najbardziej rozpoznawalny koszykarz Belgii, stojąc niekryty w rogu boiska, trafił w kant tablicy przy próbie z dystansu. Ogółem cały zespół trenera Casteelsa zdobył w tej kwarcie tylko osiem oczek, podczas gdy "Biało-czerwoni" - 20.

Dzięki temu w ostatniej odsłonie trener Griszczuk mógł ponownie wpuścić na parkiet rezerwowych, którzy tego wieczora prezentowali się nie gorzej od starterów. Ostatecznie reprezentacja Polski pokonała Belgię 93:73, a fantastyczne spotkanie rozegrał duet Gortat-Lampe. Ten pierwszy zdobył 29 punktów (12 z 14 z gry), miał siedem zbiórek i trzy asysty, podczas gdy drugi - 24 oczka i sześć zbiórek.

- Kapitalny mecz Marcina. Wiem, że chciał się pokazać tutaj w Łodzi z jak najlepszej strony i to mu się udało. Wykorzystywaliśmy go dzisiaj niemalże w każdej akcji i to przyniosło efekt w postaci zwycięstwa - komplementował swojego kolegę Lampe. Trener Griszczuk powiedział zaś - Chłopcy pokazali dzisiaj charakter. Przed naszym spotkaniem dowiedzieliśmy się, że Gruzja pokonała Bułgarię i zdaliśmy sobie sprawę, że musimy wyjść na parkiet i wygrać ten mecz. Tak też się stało, zagraliśmy dobre spotkanie, choć nie ustrzegliśmy się błędów.

Polska - Belgia 93:73 (26:24, 25:20, 20:8, 22:21)

Polska: Gortat 29, Lampe 24 (1x3), Koszarek 11 (2x3), Dylewicz 8 (1x3), Berisha 7 (1x3), Hrycaniuk 6, Majewski 5 (1x3), Kelati (1x3), Chanas 0.

Belgia: Lauwers 14 (4x3), Oveneke 12 (2x3), Faison 8, Beghin 7 (1x3), Hervelle 6, Muya 6 (2x3), Tabu-Eboma 6 (2x3), Moors 5 (1x3), van den Spiegel 3, van der Jonckheyd 3, van Rossom 3.

Tabela grupy C

<b>Poz</b> <b>Drużyna</b> <b>M</b> <b>PKT</b> <b>W</b> <b>P</b> +/-
1Gruzja4731304:275
2Belgia4731299:295
3Polska4622314:295
4Bułgaria4622289:286
5Portugalia4404249:304
Źródło artykułu: