Beniaminek musi jeszcze walczyć - relacja z meczu Artego Bydgoszcz - INEA AZS Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dopiero w czwartej kwarcie koszykarki Romana Habera zapewniły sobie w Bydgoszczy dwa punkty i pozostanie w lidze na przyszły sezon. O to ciągle walczy Artego, które teraz będzie musiało sobie radzić bez Marity Payne.

Środowy pojedynek był pożegnalnym występem doświadczonej skrzydłowej. Australijkę podpisany jesienią kontrakt obowiązywał jedynie do 31 marca br. - Po meczu pakuję się i wracam do domu - powiedziała Payne. To będzie duża strata dla beniaminka, który od pierwszych minut toczył wyrównany bój z INEA AZS. Wśród poznanianek zabrakło kontuzjowanej Adrianny Ross oraz Elżbiety Mowlik. - Na dodatek zgodziliśmy się przełożyć ten mecz na inny termin, dlatego było nam podwójnie trudno - mówił trener Roman Haber.

Na parkiecie w hali Chemika zmierzyły się jednak dwie bardzo wyrównane drużyny, gdyż żadna ze stron nie mogła wypracować sobie większej przewagi. Co prawda na początku pierwszej kwarty INEA AZS prowadziła 2:7, ale w kolejnych minutach wynik oscylował w granicach remisu, głównie za sprawą słabszej obrony gospodyń. Poznanianki większość swoich akcji kończyły dodatkowym rzutem wolnym. - Zabrakło nam determinacji w defensywie i woli walki w pierwszej części spotkania - podkreślił trener Adam Ziemiński.

Zdecydowanie bardziej interesująco było po zmianie stron. Mocniejsza obrona zastosowana przez bydgoszczanki przyniosła efekt. INEA AZS pogubiła się w ataku, a po indywidualnych akcjach Crisman i Rzeźnik było 57:55. Wbrew pozorom to pomogło ''Akademiczkom''. Przy stanie 62:61 bardzo ważne punkty zdobyła Gołumbiewska (62:63). Dzielnie swoją klubową koleżankę wsparły Mrozińska i Kędzia, które znakomicie wykorzystały błędy rywalek pod koszem (64:69).

Beniaminek jeszcze próbował odmienić losy spotkania, ale szalone i nieprzemyślane akcje Ryan Coleman tylko dopełniły formalności. - Nie wiem skąd wzięły się takie szalone rzuty, a na dodatek piłka wypadała z kosza. Czasami przypominało mi to mój ulubiony tenis, gdzie czasami jak podejdzie się pod siatkę trzeba mocno ściąć piłkę. O porażce zadecydowały pojedyncze akcje. Wcześniej nie wykorzystaliśmy czterech fauli Idczak, gdzie trzeba było grać jeden na jeden - podsumował Ziemiński.

Artego Bydgoszcz - INEA AZS Poznań 66:73 (21:23, 16:19, 16:13, 13:18)

Artego: Lori Crisman 18, Ryan Coleman 16, Aleksandra Chomać 11, Marita Payne 10, Sabina Parus 7 (1), Magdalena Rzeźnik 4, Jasmine Young 0, Aleksandra Kaja 0, Iwona Płóciennik 0

INEA AZS: Agnieszka Skobel 21 (1), Natalia Mrozińska 12, Weronika Idczak 12 (1), Joanna Kędzia 8, Eliza Gołumbiewska 7 (1), Chinyere Ukoh 7, Agata Rafałowicz 5, Anita Szemraj 1,

Źródło artykułu: