34 punkty Ashley Shields to za mało - relacja z meczu Wisła Can Pack Kraków - Blachy Pruszyński Lider Pruszków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przegrana Lidera w Krakowie to koniec marzeń beniaminka o fazie play off. Postawa Pruszkowa mogła się jednak podobać, bo zawodniczki zagrały bardzo ambitnie i z ogromną wolą walki. Koszykarki Lidera, nie wystraszyły się utytułowanej Wisły, ale nawet 34 punkty zdobyte przez najlepszą zawodniczkę tego meczu Ashley Shields nie wystarczyły na zgaszenie Białej Gwiazdy.

Podopieczne Arkadiusza Konieckiego przyjechały do Krakowa wywalczyć awans do fazy play off. Zespół Lidera do meczu przystąpił w osłabieniu - bez kontuzjowanej Lidii Kopczyk i bez Milicy Dubovic, która przebywając w ostatnich dniach w Czarnogórze poprosiła o rozwiązanie z nią kontraktu. Z uzyskanych informacji wynika, że ta druga nie wystąpi już w tym sezonie w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy.

Spotkanie rozpoczęło się niezbyt korzystnie dla Pruszkowa. Pierwsza kwarta to spokojna gra Wiślaczek i wysoka skuteczność rzutowa. Po stronie Lidera widać było determinację, a ich najlepsza strzelba Ashley Shields udowodniła, że jest w świetnej dyspozycji. Zdobyła lwią część punktów zespołu z Pruszkowa. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 23:14.

W drugiej kwarcie zawodniczki beniaminka agresywną i zdecydowaną grą zaczęły gonić krakowianki. Wynik z pierwszej kwarty w korespondencyjnym pojedynku z zespołami Leszna i Rybnika stawiał Lidera w niekorzystnej sytuacji, poza pierwszą ósemką FGE. Pewne utrzymanie w Ekstraklasie koszykarek dawało tylko zwycięstwo w pojedynku z "Białą Gwiazdą". Do walki o dwa punkty poza wymienioną Ashley Shields motywowała kapitan zespołu Joanna Górzyńska-Szymczak.

Druga kwarta zakończyła się zwycięstwem zawodniczek Lidera 28:24 ustalając wynik do połowy spotkania na 47:42. Dla Pruszkowa najwięcej punktów w pierwszej połowie zdobyły: Ashley Shields 18, Joanna Górzyńska-Szymczak 12 (2 x 3) i Paulina Dąbkowska 6. Najlepiej punktujące Wiślaczki to: Janell Burse 15, Iziane Marquez Castro 14, Dorota Gburczyk i Marta Fernandez po 7.

Trzecia kwarta mimo bardzo dobrej postawy Ashley Shields, która zdobyła w trzech kwartach aż 31 punktów zakończyła się wygraną zespołu Wisły Can-Pack. Beniaminek w pojedynku z Białą Gwiazdą mimo agresywnej gry nie mógł w trzeciej kwarcie poradzić sobie z wyśmienicie grającymi krakowiankami. Ostatecznie kwarta zakończyła się zwycięstwem Wisły 29:21. Lider miał dziesięć minut na odrobienie straty 13 punktów, aby zapewnić sobie udział w fazie play off. W tym momencie Pruszków był poza pierwszą ósemką, ponieważ zarówno zespół Rybnika jak i Leszna wygrywał swoje pojedynki.

W ostatniej odsłonie meczu pruszkowianki ambitnie i z ogromną wolą zwycięstwa próbowały odrobić stratę i zapewnić sobie awans do najlepszej ósemki zasadniczej części sezonu FGE. Nawet 15 przechwytów zanotowanych na koncie zawodniczek Lidera i 34 punkty zdobyte przez grającą ponad 35 minut Ashley Shields nie wystarczyły na pokonanie Wisły w hali przy ulicy Reymonta. Czwarta kwarta zakończyła się remisem 15:15, co dało zwycięstwo krakowiankom 91:78.

Przegrana z wyżej notowaną Wisłą Kraków sprawiła, że Lider Pruszków pożegnał się z marzeniami o play off i będzie walczył o utrzymanie w Ekstraklasie w play out. Zespoły Rybnika i Leszna zdołały wykonać plan maksimum i wygrały swoje mecze, co dało im miejsce w pierwszej ósemce FGE po zasadniczej części sezonu.

Wisła Can Pack Kraków - Blachy Pruszyński Lider Pruszków 91:78 (23:14, 24:28, 29:21, 15:15)

Wisła : Janell Burse 19, Iziane Marquez Castro 17, Marta Fernandez 13, Dorota Gburczyk 11, Paulina Pawlak 9, Anna Wielebnowska 7, Agnieszka Majewska 6, Katerina Zohnova 5, Liron Cohen 4, Maja Vucorovic 0, Agnieszka Kułaga 0

Lider : Ashley Shields 34, joanna Górzyńska-Szymczak 14, Djenebou Sissoko 12, Paulina Dąbkowska i Anna Kuncewicz po 6, Dellena Criner, Katarzyna Cymmer i Magda Bibrzycka po 2, Katarzyna Bednarczyk 0

Źródło artykułu: