NBA: Jubileusz Bryanta i zwycięstwo Los Angeles Lakers

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kobe Bryant po raz setny w swojej karierze osiągnął barierę 40 zdobytych punktów w jednym meczu. Właśnie tyle zaaplikował Detroit Pistons, a jego Los Angeles Lakers wygrali po raz ósmy w tym sezonie. Tymczasem trwa czarna seria New Jersey Nets.

W tym artykule dowiesz się o:

W klasyfikacji zawodników z największa ilością meczów z co najmniej 40 punktami, Kobe Bryant ustępuje tylko Wiltowi Chamberlainowi (271 spotkań!) oraz Michaelowi Jordanowi (173). - To dla mnie prawdziwy honor. Musiałem w to włożyć dużo pracy, a teraz kiedy na to patrzę, to nie mogę uwierzyć. Mam 100 takich meczów. To naprawdę bardzo fajne uczucie - przyznał Bryant. Jeziorowcy dzięki świetnej drugiej i trzeciej kwarcie zwyciężyli Tłoki, przerywając tym samym pasmo dwóch porażek. Na usprawiedliwienie gości trzeba dodać, że musieli radzić sobie bez duetu Hamilton-Prince.

Słońca z Phoenix jako pierwszy zespół w bieżących rozgrywkach ma na swoim koncie 10 zwycięstw. Najlepsza drużyna w NBA pokonała na wyjeździe Houston Rockets, mimo że w pierwszej odsłonie przegrywała już różnicą kilkunastu punktów. Z czasem Suns zaczęli jednak uskuteczniać swoją ulubioną grę, a wszystkim idealnie kierował Steve Nash, 12 punktów i 16 asyst. O wszystkim miała zadecydować ostatnia kwarta, w której Phoenix niespodziewanie sięgnęli po defensywę. Ten element nie jest ich najmocniejszą bronią, lecz tym razem Rakiety nie potrafiły sforsować dobrze pracujących w obronie gości.

- Postawiliśmy im twarde warunki w obronie. Fizycznie nie jesteśmy najmocniejsi w tym elemencie, ale mentalnie jak najbardziej. Zaczęliśmy mocno ich naciskać w końcówce i to przyniosło efekty - mówił Nash. Gospodarze trafiali w decydującej kwarcie na mizernej skuteczności, ledwo 32. proc. (9/28), a ostatnie trzy minuty przegrali 8:14. Wśród zwycięzców brylowali Amare Stoudemire (23 punkty) oraz Jason Richardson (20 oczek). Co ciekawe, Phoenix w każdym spotkaniu tego sezonu notuje na swoim koncie przynajmniej 100 punktów.

Zdziesiątkowane kontuzjami New Jersey Nets nadal pozostaje bez zwycięstwa. Koszykarze z East Rutherford legitymują się bilansem 0-11 i powoli zmierzają w kierunku najgorszego startu w historii ligi. Tym razem Nets nie sprostali Indianie Pacers, która z kolei triumfowała po raz piąty z rzędu. - To nie ma żadnego znaczenia, jeśli nie wygrywasz, bo zawsze będziesz miał łatkę przegranego. Mało kogo obchodzi, co robisz dla drużyny, która przegrywa - mówił smutny Chris Douglas-Roberts, zdobywca 27 punktów i 12 zbiórek. Przed meczem Nets rozdawali każdemu posiadaczowi karnetu dodatkowe dwa bilety. Fani mieli pomóc zakończyć fatalną serię, lecz doping "zaledwie" nieco ponad 11 tysięcy fanów zdał się na nic.

Do niespodzianki doszło na Florydzie. Faworyzowane Miami Heat nie sprostało Oklahomie City Thunder, przegrywając 87:100. Grzmot przegrywał na początku 11:16, ale dzięki fantastycznej serii 20:1 wyszedł na prowadzenie. Kolejny run (14:2) miał miejsce w trzeciej kwarcie. Kapitalny mecz rozegrał Kevin Durant, zdobywca 32 punktów, 9 zbiórek i 5 asyst. Oklahoma legitymuje się obecnie bilansem 6-5, a w poprzednim sezonie przy tylu samych zwycięstwach miała aż 32 porażki - Z każdym meczem stajemy się coraz lepsi - przyznał Russell Westbrook, który do dorobku gości dorzucił 24 oczka i 7 asyst.

Cleveland Cavaliers - Golden State Warriors 114:108 (35:30, 31:25, 24:24, 24:29)

(L. James 31 (12 as), J.J. Hickson 21, M. Williams 16 - M. Ellis 23, C. Maggette 19 (13 zb), A. Morrow 18)

Miami Heat - Oklahoma City Thunder 87:100 (17:25, 25:20, 17:29, 28:26)

(D. Wade 22, J. O’Neal 19 (10 zb), D. Cook 17 - K. Durant 32, R. Westbrook 24, J. Green 13)

New Jersey Nets - Indiana Pacers 83:91 (21:31, 25:23, 14:13, 23:24)

(C. Douglas-Roberts 27 (12 zb), B. Lopez 26 (16 zb), R. Alston 14 - D. Granger 22, R. Hibbert 19 (10 zb), D. Jones 17)

New Orleans Hornets - Los Angeles Clippers 110:102 (29:22, 29:31, 26:22, 26:27)

(D. West 24 (10 zb), D. Brown 16, P. Stojakovic 15 - A. Thornton 30, B. Davis 23, C. Kaman 17)

Houston Rockets - Phoenix Suns 105:111 (34:22, 21:30, 27:26, 23:33)

(C. Landry 27, T. Ariza 19, A. Brooks 16 (13 as) - A. Stoudemire 23, J. Richardson 20, S. Nash 12 (16 as))

Denver Nuggets - Toronto Raptors 130:112 (28:29, 36:35, 33:25, 33:23)

(C. Anthony 32, J.R. Smith 29, Nene 20 (10 zb) - D. DeRozan 17, J. Calderon 16, M. Belinelli 16)

Sacramento Kings - Chicagp Bulls 87:101 (23:27, 24:34, 25:25, 15:15)

(D. Greene 24, T. Evans 20, B. Udrih 13 - J. Salmons 23, L. Deng 16 (10 zb), J. Noah 15 (14 zb))

Los Angeles Lakers - Detroit Pistons 106:93 (23:22, 34:20, 31:21, 18:30)

(K. Bryant 40, A. Bynum 17 (12 zb), S. Brown 12 - W. Bynum 24, B. Gordon 18, J. Maxiell 13)

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

Z P Proc.

Boston 8 3 .727

Toronto 5 6 .455

Philadelphia 4 6 .400

NY Knicks 1 9 .100

New Jersey 0 11 .000

CENTRAL DIVISION

Cleveland 8 3 .727

Milwaukee 5 3 .625

Indiana 5 3 .652

Chicago 6 4 .600

Detroit 5 6 .455

SOUTHEAST DIVISION

Atlanta 9 2 .818

Orlando 8 3 .727

Miami 7 3 .700

Charlotte 3 7 .300

Washington 2 7 .222

WESTERN CONFERENCE

NORTHWEST DIVISION

Denver 8 3 .727

Portland 8 4 .667

Oklahoma City 6 5 .545

Utah 4 6 .400

Minnesota 1 10 .091

PACIFIC DIVISION

Phoenix 10 2 .833

LA Lakers 8 3 .727

Sacramento 5 5 .500

LA Clippers 4 8 .333

Golden State 3 7 .300

SOUTHWEST DIVISION

Dallas 8 3 .727

Houston 6 5 .545

San Antonio 4 4 .500

New Orleans 4 8 .333

Memphis 2 8 .200

Źródło artykułu:
Komentarze (0)