Banaszkowi znów puściły nerwy. Zaatakował dziennikarza WP SportoweFakty, Marka Bobakowskiego. Kulturalnie nie było

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Tomasz Jastrzębowski/Foto Olimpik / Na zdjęciu: Dariusz Banaszek, prezes PZKol
Newspix / Tomasz Jastrzębowski/Foto Olimpik / Na zdjęciu: Dariusz Banaszek, prezes PZKol
zdjęcie autora artykułu

Atmosfera wokół Polskiego Związku Kolarskiego po wykryciu seksafery jest fatalna. Nie poprawia jej prezes Dariusz Banaszek, który na Twitterze krytykuje dziennikarza WP SportoweFakty.

W tym artykule dowiesz się o:

Zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt. Słowa Piotra Kosmali, które padły w rozmowie z WP SportoweFakty (Afera w polskim kolarstwie. Czy "dochodziło do uprawiania seksu z podopiecznymi?" - czytaj całą rozmowę >>), wstrząsnęły Polską. Zareagowali m.in. minister sportu Witold Bańka czy minister sprawiedliwości - Zbigniew Ziobro.

Ministerstwo Sportu i Turystyki chciało, by prezes PZKol Dariusz Banaszek podał się do dymisji. Ten nie zdecydował się na taki krok i z pełnionej funkcji ma ustąpić 22 grudnia podczas walnego zgromadzenia członków związku. Banaszek zamiast dbać o polepszenie atmosfery w polskim kolarstwie, to kompromituje się na Twitterze.

Banaszek nie poszedł do prokuratury, gdyż twierdził, że nic nie wiedział o seksaferze. "Jak można Jak można tak kłamać? Przypomnę jeszcze raz nagranie z 10 października. Wtedy prezes mówił: "gwałcił", "ruchał", "przetaczał krew" - napisał na Twitterze dziennikarz WP SportoweFakty, Marek Bobakowski.

Na wpis zareagował prezes PZKol. Ton jego wypowiedzi pozostawia jednak wiele do życzenia. - Ciebie Bobakowski nawet dziennikarzyną trudno nazwać, idiotyzm, zakompleksienie, zakłamanie i paranoiczne bzdury które głosisz to cechy które Cię charakteryzują. Na zarządzie mówiłem o plotkach i rzeczach niesprawdzonych na które czekaliśmy i czekamy do dziś. Karma wraca - napisał Banaszek.

22 grudnia ma dojść do walnego zgromadzenia PZKol. Wtedy odbędą się wybory nowego prezesa, którego czeka trudne zadanie. Będzie on musiał odbudować zaufanie wśród kibiców, polityków, sportowców i sponsorów.

ZOBACZ WIDEO: Czesław Lang: Musimy rozwiązać zarząd i wybrać nowych ludzi. Naszymi problemami interesują się za granicą

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
grolo
15.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolega dziennikarza machnął artykuł w obronie kolegi dziennikarza. Za bardzo się nie wysilił, bo sam sformułował tylko parę zdań, reszta jest dosłownie przeklejona z artykułów kolegów (m.in. Czytaj całość
Plotzek
13.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tam w (PZKol!) nic się nie zmieni, po zmianie prezesa i zarządu, zauważył to już Szurkowski na łamach "PS". I pan Ryszard ma rację!  
avatar
Nielubie Fejsa
13.12.2017
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jeśli to był dziennikarz sportowychfaktów to siłą rzeczy nie mogło być kulturalnie :)