Tour de France: 10. etap dla Vincenzo Nibaliego, dobra jazda Michała Kwiatkowskiego

praktycznie zgodni, że dla Michała najlepsze są wyścigi 7-8 dniowe, a także wyścigi jednodniowe tak zwane klasyki. Jego budowa ciała sprawia, że jest znakomitym zawodnikiem na wyścigi klasyczne. Dobra jazda na krótkich, ale stromych podjazdach oraz dobry finisz. To co posiadają tacy zawodnicy jak Bonnen, Gilbert czy Cancellara. To nie są lata 70 czy 80, kiedy to jeden kolarz był wstanie wygrać etap sprinterski jak i górski. Dziś wszystko się pozmieniało. Powstały specjalizacje. Jeden jest świetnym góralem, a inny sprinterem. Ktoś potrafi znakomicie rozprowadzić lidera na finisz, a inny wprowadzić swojego lidera na najtrudniejsze górskie szczyty podczas wyścigów. Każdy wie co ma robić. Michałowi należą, się wielkie brawa. Ponownie dzięki niemu jest głośno o naszym kolarzu na Tour de France. Przez ostatnich kilka lat był przede wszystkim Sylwester Szmyd, który słynął i słynie ze znakomitego tempa wprowadzania peletonu na największe podjazdy. Byli też inni, ale nie odgrywali tak ważnej roli jak Michał czy Rafał Majka i Przemysław Niemiec w Giro d'Italia. Brawo .

niestety w górach jest słabiutki w porównaniu z najlepszymi tegorocznego Tour de France, brakuje mu wytrzymałości oraz dostosowania się do zmiennego, interwałowego tempa... tak wielki autorytet i zasłużony dla naszego kolarstwa Z. Jaskuła grubo się pomylił mówiąc o nim jako o jednym z faworytów... niestety jeszcze nie teraz... do pana Zenona jeszcze mu wiele brakuje... właśnie wypadł z czołowej dziesiątki i trudno będzie do niej wrócić... ale brawa za dzisiejszą próbę... olbrzymi pech kolejnego wielkiego faworyta Alberto Contadora... głównym kandydatem do wygranej pozostaje teraz Nibali...