Wulgarne słowa polskiego sportowca. Nie gryzł się w język, oj nie
Trwa wyścig kolarski Tour of Mersin. Jednym z jego uczestników jest Paweł Bernas. Polski kolarz w wulgarnych słowach skrytykował organizatorów, którzy jego zdaniem zaniedbali bezpieczeństwo kolarzy.
W piątek jego zawodnik Paweł Bernas w serwisie X zamieścił niepokojącą relację. Jego zdaniem podczas zaplanowanego na ten dzień drugiego etapu doszło do niebezpiecznej sytuacji, gdyż trasa wyścigu nie została zamknięta, w efekcie czego peleton został wpuszczony w otwarty ruch samochodowy. Spotkało się to z dosadnym i wulgarnym komentarzem Polaka.
"Otwarty ruch na ostatnich kilometrach Tour of Mersin. Tyle się mówi o bezpieczeństwie w kolarstwie, a na koniec cała grupa wjeżdża na pełnym gazie w pie****y ruch uliczny i się ściga. Sami to sobie robimy" - grzmiał Bernas.
Niestety, w sieci nie opublikowano jak dotąd żadnego nagrania przedstawiającego opisaną przez Polaka sytuację. Również tureckie media nie poświęcają zbyt dużej uwagi wyścigowi i milczą na temat niepokojących incydentów, które miały wydarzyć się na trasie drugiego etapu.
Team Mazowsze Serce Polski udanie rozpoczął zmagania w Tour of Mersin. W czwartkowym, inaugurującym wyścig etapie drugie miejsce zajął Marcin Burzyński. W wyścigu bierze udział łącznie siedmiu kolarzy z naszego kraju.
Czytaj też:
Ależ scena na finiszu! To mogło się źle skończyć
Nie żyje Mariusz Bilewski