Ależ to był morderczy etap TdF! "Szczęśliwy, że przez to przebrnąłem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / twitter.com/LeTour / 5. etap TdF 2022
Twitter / twitter.com/LeTour / 5. etap TdF 2022
zdjęcie autora artykułu

Piąty etap Tour de France był drogą przez piekło dla wszystkich uczestników. Wystarczy zobaczyć twarze kolarzy na mecie.

Simon Clarke (Israel-PremierTech) zwyciężył finisz z czteroosobowej grupki na środowym, piątym etapie Tour de France 2022. Australijczyk o centymetry wyprzedził Holendra Taco van der Hoorna (Intermarche-Wanty-Gobert).

Trzeci na mecie był Norweg Edvald Boasson Hagen (Team Total Energies). Liderem wyścigu pozostał Belg z grupy Jumbo-Visma, Wout van Aert.

Środowy etap Wielkiej Pętli z Lille do Arenberg-Porte du Hainaut (153,7 km) był prawdziwą drogą przez piekło. Kolarze musieli pokonywać 11 odcinków z kostki brukowej (o łącznej długości 19,4 km). "Szczęśliwy, że przez to przebrnąłem" - podsumował etap na Twitterze Christopher Froome.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Na wymagającej trasie nie obyło się bez kraks. Pechowcami byli m.in. Peter Sagan i Primoz Roglic, którzy ponieśli duże straty - odpowiednio +11:42 i +2:59. Twarze zawodników na mecie (patrz zdjęcia poniżej) oddają trudy rywalizacji, szczególnie w sektorach bez asfaltu.

Zobacz finisz, który zdecydował o etapowym zwycięstwie.

Jak wypadli Polacy? Najlepszy z nich Łukasz Owsian był 51. (+01:04). Kamil Gradek zajął 112. miejsce (+06:36), Łukasz Bodnar 119. (+09:24), a Rafał Majka 120. (+09:24).

Zobacz: Dramat rodzinny gwiazdy sportu Potrzebna była fotokomórka! Pokonał lidera o błysk szprychy

Źródło artykułu:
Komentarze (0)