MLB: Wciąż nie ma rozstrzygnięć

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątek dwa zespoły miały szanse na zdobycie mistrzostwa swoich dywizji i ostateczne ustawienie par w postseason. Jednak w domowych spotkaniach zarówno Los Angeles Dodgers jak i Detroit Tigers nie zdołali pokonać słabszych od siebie rywali, dalej komplikując swoją sytuację.

W tym artykule dowiesz się o:

Największymi przegranymi ostatnich dni, a zwłaszcza piątkowej nocy są Los Angeles Dodgers. Otóż zanim rozpoczęli oni swoje spotkanie z Colorado Rockies wiedzieli już, że porażkę ponieśli Philadelphia Phillies, tracący do nich tylko jeden mecz w kontekście walki o najlepszy bilans w National League. Z kolei na półmetku ich domowego spotkania dowiedzieli się również o porażce St. Louis Cardinals także walczących o najlepszy rekord. Jak widać nie okazało się to wystarczającą motywacją dla Dodgers, którzy w słabym stylu ponieśli piątą porażkę z rzędu. Gdyby wygrali ten domowy mecz z Rockies, nie tylko zapewniliby sobie mistrzostwo dywizji zachodniej, ale także rozstawienie z numerem jeden w nadchodzących playoffs. Dałoby im to przewagę meczów przed własną publicznością w pierwszej i drugiej rundzie fazy pucharowej. Zamiast tego zagrali bez wiary w siebie i dali się zdominować Ubaldo Jimenezowi, który przez sześć inningów oddał im tylko jeden punkt i zaliczył aż dziesięć strikeouts. Kluczowy dla losów meczu był siódmy inning, kiedy przyjezdni wyszli na prowadzenie 4:1 po homerze Troy’a Tulowitzkiego. Dodgers odpowiedzieli na to dwoma punktami, ale nie zdołali wykorzystać kolejnych szans w końcówce i przegrali 3:4. Dzięki temu Rockies tracą do nich już tylko jeden mecz i muszą wygrać dwa kolejne aby zdobyć dywizję zachodnią.

Drugim zespołem, który mógł tego wieczoru zapewnić sobie mistrzostwo dywizji byli Detroit Tigers. Jednak aby to zrobić będą potrzebowali jeszcze dwóch zwycięstw w ostatnich dwóch spotkaniach sezonu lub liczyć na co najmniej jedną porażkę Minnesota Twins. Tym którzy nie wejdą do playoffs, jest wszystko jedno kto do nich awansuje, a zepsucie planów rywalom ze swojej dywizji zawsze jest przyjemne. W roli spojlera dla Tigers wystąpili Chicago White Sox, których do zwycięstwa 8:0 poprowadził Jake Peavy. Najlepszy miotacz ligi sprzed dwóch lat w swoim trzecim starcie po kontuzji i jednocześnie trzecim starcie w barwach White Sox powrócił do swojej roli dominatora, pozwalając gospodarzom tylko na dwa odbicia w czasie ośmiu inningów. Z kolei w najważniejszym meczu tego sezonu najgorzej jak mógł zagrał Edwin Jackson, który miotając przez pięć inningów był odpowiedzialny za wszystkie osiem punktów zdobytych w tym czasie przez przyjezdnych. Po jednym homerze dla "Białych Skarpet" zdobyli Scott Podsadnik, który jako pierwszy pałkarz tego meczu wybił piłkę w trybuny oraz Carlos Quentin, który zdobył swojego dwudziestego home runa w tym roku w piątej zmianie. Tigers w całym meczu zdołali zaliczyć tylko trzy odbicia i były to same pierwsze bazy. W drugim meczu tej serii będą potrzebowali lepszej produkcji w ofensywie, bowiem wystawiają jako startera swojego tegorocznego debiutanta.

Podczas gdy pełny kibiców miejscowej drużyny stadion w Detroit oglądał frustrującą porażkę swojej drużyny, w najlepsze bawili się fani i zawodnicy Minnesota Twins, którzy pokonali u siebie Kansas City Royals 10:7. Już pierwszy inning pokazał, że Twins nie zamierzają na trzy dni przed końcem sezonu oddać mistrzostwa dywizji centralnej American League. Zdobyli wówczas pięć runów, zawdzięczając to głównie Delmon’owi Young’owi, który zdobył w pierwszej zmianie Grand Slama. W kolejnym podejściu także zaliczył odbicie, powiększając swój dorobek punktowy do 5 RBI. Po triple Matt’a Tolbert’a w piątym inningu było już 10:0 dla Twins, co wydawało się być absolutnie bezpiecznym prowadzeniem. Takim też na końcu się okazało, ale ze względu na niespodziewany powrót "Królewskich" gospodarze musieli użyć swoich najlepszych relieverów aby utrzymać korzystny wynik do końca. Gorąco się bowiem zrobiło kiedy w ósmej zmianie do pięciu zdobytych wcześniej goście dodali dwa punkty po odbiciu Mitch’a Maier’a. Ogólnie Royals mieli w tym spotkaniu więcej sytuacji z biegaczami w pozycji punktowej, bowiem aż czternaście i wykorzystali sześć z nich oraz samych odbić, których zanotowali o trzy więcej niż gospodarze. Po tym zwycięstwie Twins tracą do Tigers jeden mecz i aby doprowadzić do dodatkowego meczu przeciwko nim muszą wygrać dwa ostatnie mecze, a Tigers muszą przegrać jeden z nich.

Kiedy zespoły z Minneapolis i Detroit walczą zaciekle o ostatnie wolne miejsce w American League, które daje miejsce w playoffs, na swoich przeciwników spokojnie czekają New York Yankees, którzy jako zespół z najlepszym bilansem w lidze będą mogli wybrać czy chcą zacząć pierwszą serię playoffs normalnie czy z jednym dniem odpoczynku więcej. Póki co muszą rozegrać jeszcze dwa spotkania w trzymeczowej serii z Tampa Bay Rays, z których pierwsze przegrali 4:13. Już po dwóch inningach tego meczu jasne było, że w tym sezonie żaden z miotaczy nie odniesie dwudziestu zwycięstw. Najgorzej w tym roku w ostatnim sprawdzianie przed postseason zaprezentował się bowiem C.C. Sabathia, który przez 2.2 inninga pozwolił gospodarzom na zdobycie dziewięciu punktów, z których pięć padło z jego winy. W piątym inningu było już 12:1 dla Rays i pierwszy skład "Jakesów" został zmieniony przez rezerwowych. Na pierwszej bazie dla gości zagrał po raz szósty w tym sezonie drugoroczniak Juan Mirando, który zdobył 2-RBI homera w ósmej zmianie. Wieczór ten należał jednak do B.J. Upton’a, który pozytywnym akcentem zakończył ten nieudany dla "Promieni" sezon. Środkowy polowy zanotował bowiem pierwsze w jedenastoletniej historii zespołu cycle. Przy tak szalonej grze w ofensywie zrobił to bardzo szybko, mając na koncie homera, triple oraz double już po czterech inningach. W swoim czwartym podejściu zaliczył brakujące mu single, dające ten niezwykły wyczyn. Upton nie zmarnował także ostatniego podejścia, notując swoje piąte odbicie, które dało mu łącznie 6 RBI.

Pozostałe wyniki:

Chicago Cubs - Arizona Diamondbacks 3:12

Detroit Tigers - Chicago White Sox 0:8

Philadelphia Phillies - Florida Marlins 2:7

Baltimore Orioles - Toronto Blue Jays 13:7

New York Mets - Houston Astros 7:1

Boston Red Sox - Cleveland Indians 6:2

Cincinnati Reds - Pittsburgh Pirates 1:3

Tampa Bay Rays - New York Yankees 13:4

Atlanta Braves - Washington Nationals 3:6

Minnesota Twins - Kansas City Royals 10:7

Oakland Athletics - Los Angeles Angels 2:5

St. Louis Cardinals - Milwaukee Brewers 6:12

Seattle Mariners - Texas Rangers 4:7

San Diego Padres - San Francisco Giants 2:7

Los Angeles Dodgers - Colorado Rockies 3:4

Źródło artykułu:
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (0)