Aleksander Bolszunow królem nart. Trzecie złoto w Pekinie!

Ze względu na warunki pogodowe nie udało się niestety rozegrać zgodnie z planem biegu na 50 kilometrów stylem dowolnym mężczyzn. Wyścig przesunięto o godzinę i skrócono do 30 kilometrów. Zawodnicy musieli się zmagać z ekstremalnymi warunkami. Było -15 stopni Celsjusza, a do tego wiał porywisty wiatr, co jeszcze obniżało odczuwalną temperaturę, a także utrudniało jazdę na nartach.

Dobiegu przystąpiło 60 zawodników, w tym dwóch Polaków - Dominik Bury i Mateusz Haratyk. Bury od początku zajmował miejsce w okolicach 30. miejsca, a Haratyk biegł 20 pozycji dalej. Stawka z biegiem czasu zaczęła rozciągać się coraz bardziej. Po 16. kilometrze czołowa czternastka miała do siebie niespełna 7 sekund, a 5 kilometrów później, biegnąca wspólnie czołówka liczyła już tylko 10 zawodników.

W tej grupie było czterech Rosjan, dwóch Norwegów, dwóch Francuzów, Amerykanin i Szwed. Po godzinie biegu, z czołowej grupy odpadli William Poromaa i Maurice Manificat. Po kolejnym podbiegu, czołowa piątka urwała się jeszcze trzem kolejnym biegaczom i mogło się wydawać, że o medal powalczą trzej Rosjanie - Aleksander Bolszunow, Iwan Jakimuszkin i Artem Malcew oraz dwaj Norwegowie - Simen Hegstad Krueger i Sjur Roethe.

ZOBACZ WIDEO: Świetne igrzyska w wykonaniu Stocha. "Do medalu mało brakowało"

Z czołowej piątki początkowo nikt nie chciał narzucić tempa, w końcu atak przepuścił Bolszunow, który liczył na piąty medal na tych igrzyskach, w tym trzeci złoty. Za pościg za Bolszunowem wzięli się Krueger i Jakimuszkin, jednak nie zdołali pokonać doskonałego Rosjanina. Na drugim miejscu po dobrej końcówce wyścigu zameldował się Iwan Jakimuszkin. Brąz dla Simena Hegstada Kruegera.

Polacy zakończyli wyścig na 30. i 50. miejscu.

Wyniki biegu na 30 kilometrów mężczyzn: 

Czytaj także: Nieudane pożegnanie Bródki z igrzyskami  Historyczny medal Nowozelandczyka