W sieci zawrzało. Jego zachowanie zabrało medal Polakowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / TVP Sport / Kai Verbij rezygnuje z walki o medal
Twitter / TVP Sport / Kai Verbij rezygnuje z walki o medal
zdjęcie autora artykułu

Na jaw wychodzą nowe fakty po wyścigu na 1000 metrów mężczyzn w łyżwiarstwie szybkim na igrzyskach olimpijskich w Pekinie. W ostatniej parze Kai Verbij rywalizował z Laurentem Dubreuilem. Holender tłumaczy, że specjalnie zwolnił, żeby pomóc rywalowi.

Piotr Michalski przed rywalizacją ostatniej pary zajmował trzecie miejsce z czasem 1:08.56. Patrząc momentami na rywalizację Holendra i Kanadyjczyka, wydawało się, że nie straci medalu. W pewnym momencie jednak Kai Verbij kompletnie przestał się ścigać, co oznaczało, że zajął ostatnie miejsce. Laurent Dubreuil z kolei przyspieszył i dzięki świetnemu finiszowi wskoczył na 2. pozycję, spychając tuż za podium Michalskiego.

Wielu komentatorów spekulowało, że Verbija dopadły skurcze i stąd przestał walczyć z Kanadyjczykiem. Holender przyznał jednak, że jego działanie było celowe. Jak twierdzi, nie chciał przeszkadzać rywalowi z pary.

- Kiedy wyszedłem z łuku po wewnętrznej stronie, zobaczyłem jego wyższą prędkość maksymalną i wiedziałem: muszę wstać i odpuścić, w przeciwnym razie zrujnowałbym jego wyścig, a ja nie jestem takim dup*** - powiedział holenderski łyżwiarz po rywalizacji z Dubreuilem, cytowany przez eurosport.co.uk.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Słowa Verbija wprost wskazują, że pomógł Kanadyjczykowi zdobyć medal na nieszczęście Piotra Michalskiego. Jak sam uważa, gdyby dalej uczestniczył w wyścigu, to Dubreuil mógłby się dostosować do jego tempa. Verbij swoim zachowaniem zadziwił, bo przecież był nadzieją Holandii na medal i wydawało się, że do końca będzie się bił o najwyższe miejsca.

Ostatecznie jednak Oranje i tak mogą być zadowoleni, bo po złoto sięgnął Thomas Krol, a reprezentantowi Polski - Piotrowi Michalskiemu do brązu zabrakło 0,08 s.

Zobacz rezygnację Kaia Verbija i samotny przejazd Laurenta Dubreulia (od 2:17)

Czytaj także: Każdy chce ją mieć. Wielkie kolejki nawet wśród dziennikarzy

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
panda25
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, symptomatyczny dowód na kompetencje piszącego tę notkę, skoro ten nie dostrzega okoliczności zdarzenia. Chyba, że to clickbait, ale niewiele to zmienia w ocenie...  
avatar
Truchtacz
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Postawa Holendra była jak najbardziej sportowa. Widocznie widział, że nie pojedzie wystarczająco szybko, aby walczyć o dobre miejsce, więc odpuścił, aby w ostatecznym rozrachunku nie przeszkadz Czytaj całość
avatar
Wowo
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstyd na całej linii ot i tyle .  
avatar
Andrzej Rutkowski
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Zastanów się redaktorze nad swoją zawodową niekompetencją . Piszesz w SF a nie w " pudelku " . !  
avatar
śmiechu82
19.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzieś tu widziałem artykuł z tytułem że i tak jest mistrzem.. no sorry ale nawet jakby zajął drugie miejsce to mistrzem by nie był.. ani gdyby był 3 a tym bardziej 4 :P