Jagna Marczułajtis wprost o wpadce 15-latki. Mówi o frustracji i niepokoju
Kamiła Walijewa zaliczyła dopingową wpadkę, ale mimo to zezwolono jej na kontynuację udziału w igrzyskach olimpijskich Pekin 2022. Do tej sytuacji w programie Wirtualnej Polski "Prosto z igrzysk" odniosła się Jagna Marczułajtis, trzykrotna olimpijka.
W programie Wirtualnej Polski "Prosto z igrzysk" odniosła się do bardzo głośnego wątku dotyczącego rosyjskiej zawodniczki Kamiły Walijewej, która zaliczyła dopingową wpadkę.
- To co się stało z Kamiłą Walijewą jest swoistym precedensem, bardzo niepokojącym. W samym MKOL-u widać frustracje i zaniepokojenie, ponieważ to Trybunał Arbitrażowy dopuścił zawodniczkę do startu - podkreśliła Marczułajtis.
Później spostrzegła, że ta sprawa, według niej, dopiero się rozpoczyna. - Sądzę, że finał tej smutnej historii będziemy mieć dopiero po igrzyskach, kiedy tak naprawdę przyjdzie czas na spokojną analizę - dodała.
- Na pewno jest to krzywdzące dla pozostałych zawodników, ponieważ wstrzymane zostały ceremonie medalowe, a startując z zawodniczką podejrzaną o doping, czujemy się gorsi - kontynuowała.
A co z medalem, który Walijewa już wywalczyła? - Na pewno powinna być pobrana i jak najszybciej przebadana świeża próbka. Wtedy można podjąć decyzję, czy nadal jest na dopingu, czy nie - zaznaczyła Marczułajtis.
Czytaj także:
> Pekin 2022. Wielkie emocje w półfinałach
> Pekin 2022. Fantastyczny występ Polki. Bohaterka skandalu nie wytrzymała presji