Kryzys w norweskiej kadrze. Johaug musi biegać wszystko?!
To biegi drużynowe niemal zawsze na igrzyskach dawały Norwegom medale. Teraz jednak poza Therese Johaug panie w Pekinie spisują się mocno poniżej oczekiwań. Wiele wskazuje na to, że Johaug będzie musiała wziąć udział w biegu, od którego stroniła.
Wcześniej pisaliśmy już o tym, że w sztafecie 4x5 kilometrów Norwegowie nie mają kogo wystawić i być może będą ratować się biathlonistką (więcej TUTAJ). Problem pojawia się także w sprincie drużynowym, Norwegowie nie mogą złożyć dwójki, która powalczyłaby ze Szwedkami, Finkami, Rosjankami czy Szwajcarkami.
Johaug to wybitna biegaczka na długich dystansach, ale od sprintów stroni i jak nie musi to ich nie biega. Po co ma tracić siły na konkurencję, w której i tak odpadłaby najpewniej w ćwierćfinale? Jednak w Pekinie być może wystartuje.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki pomógł polskiej olimpijce. "Wszyscy się śmiali"Nie jest to bowiem klasyczny sprint, a liczy się tam też wytrzymałość. Dwie zawodniczki trzykrotnie pokonują pętlę sprinterską, zmieniając się po każdym biegu. Mimo wszystko, w czasach świetności norweskiej kadry Therese Johaug w sprincie drużynowym nie występowała.
Wiele wskazuje na to, że dołączy do Tiril Udnes Weng - jedynej Norweżki, która dostała się do półfinału sprintu i powalczy o medal także w tej konkurencji.
- Zobaczymy. Jeśli mnie o to poproszą trenerzy, bo uznają, że jestem najlepsza, to oczywiście wystartuje. Jednak wiem, że w hotelu siedzi jeszcze kilka dziewczyn, które mogą wystąpić tak samo lub lepiej niż ja - powiedziała Therese Johaug dla Nettavisen.
Rywalizacja w sprincie drużynowym odbędzie się w środę 16 lutego o 10:00 czasu polskiego.
Czytaj więcej:
Wyrzucili go z kadry - on zdobył złoto dzięki Niemcom. Niesamowita historia Austriaka