Następny z Oranje potwierdzony do startu na "Błoniach"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Simon Reitsma, 43-letni reprezentant Holandii w mistrzostwach świata ice racingu, jest kolejnym zawodnikiem, który uzupełnia stawkę zaplanowanego na ostatni weekend stycznia VII Ice Racing Sanok Cup.

W tym artykule dowiesz się o:

Będzie to jego drugi start w turnieju gromadzącym światową czołówkę dyscypliny. W 2012 roku zdołał zająć piętnaste miejsce, dosyć dalekie w stosunku do najwyższej lokaty przedstawiciela "Pomarańczowych" - a jest to brąz Svena Holsteina sprzed ponad czterech lat (dał się on wyprzedzić wówczas jedynie wybornym tego dnia braciom Klatovskym). Iceracing'owa metryka Reitsmy wcale nie jest zbyt zaawansowana, bowiem zainagurowany miesiąc temu w Rosji nowy sezon wyścigów motocyklowych na lodzie to dla niego dopiero czwarty rocznik przygody z tym ekstremalnym sportem.

Do najmilszych chwil związanych z zimowym ściganiem zaliczy na pewno występ z 26 stycznia w szwajcarskim Alpenarena Cup, który zakończył na dosyć niespodziewanym, drugim miejscu z dorobkiem czternastu punktów w pieciu startach. Zdeklasował wówczas swojego krajowego rywala, Gerrita Schukkena (również w składzie VII Sanok Cup) - zdobył od niego o siedem "oczek" więcej. Obu panom gorzej wiodła się współpraca w drużynie narodowej. Swój ostatni finał najlepszych teamów świata w 2012 roku w Togliatti Holandia zakończyła na ostatnim, siódmym miejscu, a Reitsma z Schukkenem zdobyli solidarnie po jednym punkcie. Kierownictwu Królewskiej Niderlandzkiej Federacji Motocyklistów cały ostatni rok nie wystarczył, by nabrać wiary w swoich podopiecznych i w efekcie nie dokonało ono zgłoszenia zespołu do kolejnych mistrzostw, chociaż można było liczyć na zastąpienie ostatnich w sanockiej drużynówce Finów.

Poza lodowym torem Reitsma chętnie wsiada na motocykl crossowy oraz prowadzi przedsiębiorstwo naprawy aut i popularnych na kanałach w Holandii łodzi motorowych. Jak wspominał w czasie swojej ostatniej wizyty w Sanoku, podczas jednych z rozgrywanych w polskich Karkonoszach zawodach enduro poznał swoją przyszłą żonę. Przyjemne skojarzenia z naszym krajem z pewnością będą go jeszcze mocniej dopingowały do skutecznej jazdy.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)