Tomasz Ziółkowski: Postawić kropkę nad i

W batalii o utrzymanie w PLH górą na razie torunianie. Rywalizacja jeszcze nie jest rozstrzygnięta, ale zawodnik Nesty, Tomasz Ziółkowski nie zakłada innego scenariusza, jak wywalczenie elity dla Torunia.

Paulina Szulc
Paulina Szulc

Wtorkowa potyczka zakończona zwycięstwem torunian 4:2, od początku wcale nie układała się po ich myśli. Gospodarze dwukrotnie zmuszeni byli do gonienia wyniku. - Niestety wychodziła na to, że mamy tu taką tradycję, że musimy zawsze odrabiać mecze. Działa to na nas pobudzająco. We wtorkowym spotkaniu z Podhalem wynik dogoniliśmy, wyrównaliśmy i wyszliśmy na prowadzenie - powiedział Tomasz Ziółkowski.

Ostatni mecz na lodowisku w Nowym Targu był momentami niezwykle brutalny. Zawodnicy obu drużyn znają stawkę tej rywalizacji i wielokrotnie zbyt ostro traktowali przeciwników. We wtorkowym meczu hokeistom zaczęły puszczać nerwy, szczególnie w trzeciej tercji. - Po raz kolejny w grę wkradło się dużo nerwowości na swoim lodowisku. Ciężko nam się gra, ciężko. Drugi raz jednak tu z Podhalem wygraliśmy. Trzeba jeszcze postawić kropkę nad i, i zakończyć ten sezon utrzymując się w PLH - skwitował wychowanek gdańskiego Stoczniowca.

Od walki o utrzymanie podopieczni Jaroslava Lehocky’ego mogli się ustrzec. Rywalizacja z Zagłębiem Sosnowiec trwała długo i kiedy torunianom brakowało ostatniego, czwartego zwycięstwa, przegrali swoje mecze. W tej chwili znaleźli się w analogicznej sytuacji. - Już chyba drugi raz nie popełnimy tego samego błędu. Czegoś się wtedy nauczyliśmy. Wtedy z Sosnowcem złapała nas jakaś niemoc. Popełniliśmy kilka głupich błędów i rywale musieli to wykorzystać - ocenił zawodnik.

Ostateczne zwycięstwo Nesta ma na wyciągnięcie ręki. Zawodnicy są maksymalnie skupieni, żeby rozegrać już ostatni mecz w sezonie 2011/2012. - Po meczu trener w szatni nam powiedział, że najważniejsza jest wygrana. W środę mamy dokończyć dzieła i cieszyć się z pozostania w PLH - podsumował Ziółkowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×