Ciężka przeprawa - relacja z meczu Aksam Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- <i>Wywalczyliśmy to zwycięstwo, choć na początku wcale nie było łatwo</i> - powiedział po wygranym 3:2 spotkaniu z JKH GKS Jastrzębie Sławomir Wieloch, drugi trener Aksam Unii.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed meczem oświęcimscy szkoleniowcy gruntownie przebudowali formacje. W pierwszym ataku postawili na Czechów (Lukasza Rzihę, Petra Valusiaka i Radka Prochazkę), w drugim na Słowaków (Roberta Krajcziego i Petera Tabaczka) wspomaganych przez Marka Modrzejewskiego, a w trzecim na Mikołaja Łopuskiego, Sebastiana Kowalówkę i Wojciecha Wojtarowicza. Trzeba jednak przyznać, że nowe ustawienie nie odmieniło gry oświęcimian, lecz wprowadziło do niej sporo niedokładności.

- Ten mecz od samego początku nie układał się po naszej myśli. Zawodnicy nie mieli zacięcia, cały czas trzeba było na nich pokrzykiwać i mobilizować ich - mówił po spotkaniu Sławomir Wieloch, drugi trener oświęcimian.

Podopieczni duetu trenerskiego Suchanek-Wieloch mogli wyjść na prowadzenie w 9. minucie po akcji Mikołaja Łopuskiego i Wojciecha Wojtarowicza. Jeszcze lepszą okazję miał dwie minuty później Lukasz Rziha, który po doskonałym podaniu Jarosława Kłysa znalazł się przed Kamilem Kosowskim. Czeski skrzydłowy skutecznie przyjął krążek, wyprzedził obrońców, ale nie zdołał podnieść gumy nad leżącym Kosowskim.

Trzy minuty później na ławkę kar trafił Salamon i wydawało się, że oświęcimianie otworzą wynik spotkania. Tymczasem szybki kontratak i precyzyjny strzał w długi róg Richarda Bordowskiego przyniósł prowadzenie jastrzębianom. - Bordowski ma sposób na Unię, w dwóch meczach strzelił jej już trzy bramki - uśmiechnął się opiekun jastrzębian Jirzi Reznar.

Biało-niebiescy odpowiedzieli pod koniec pierwszej odsłony, a bramkę do szatni zdobył Marek Modrzejewski, który najszybciej dojechał do odbitego krążka i umieścił go w bramce. - Od początku spotkanie było bardzo wyrównane. Fajnie, że udało nam się strzelić gola w osłabieniu, ale niestety gospodarze przed przerwą zdołali wyrównać i ta bramka pozwoliła im uwierzyć w siebie - powiedział po spotkaniu Maciej Urbanowicz, kapitan JKH.

- Trafienie Marka było ważne dla dalszych losów spotkania i odegrało znaczącą rolę przed rozmową motywacyjną - stwierdził Miroslav Zatko, który w 39. minucie potężnym uderzeniem z dystansu w samo okienko zaskoczył Kamila Kosowskiego. - Zamknąłem oczy i strzeliłem. Jestem zadowolony z tego, że krążek znalazł drogę do siatki - dodał słowacki defensor, który od roku czeka na polski paszport.

Mecz ponownie nabrał rumieńców na początku trzeciej odsłony, gdy Richard Kral zagrał zza bramki do Kamila Górnego, a ten zaskoczył Przemysława Witka. - Na szczęście mieliśmy w swoim zespole Wojciecha Wojtarowicza, który w 48. minucie fantastycznym uderzeniem zaskoczył Kamila Kosowskiego. Na moje oko krążek odbił się jeszcze od obrońcy gości i troszkę zmylił golkipera - ocenił Sławomir Wieloch.

- Wtedy powiedzieliśmy sobie, że musimy zagrać konsekwentnie w obronie i przede wszystkim nie stracić bramki. To nam się udało i mogliśmy nawet podwyższyć prowadzenie - dodał drugi trener Aksam Unii.

Zdecydowanie najlepszą okazję na przypieczętowanie prowadzenia zmarnował Lukasz Rziha, który po świetnym podaniu Petra Valusiaka fatalnie przestrzelił.

- Od dwóch lat nie wygraliśmy w Oświęcimiu, dzisiaj też się nie udało, ale mogę powiedzieć z ręką na sercu, że nie mamy się czego wstydzić. Szkoda tylko, że nieskutecznie zagrała trzecia formacja. W klasowym zespole bramki muszą zdobywać wszystkie formacje, dzisiaj troszkę zawiódł trzeci atak, ale liczymy, że w kolejnych meczach chłopaki się zrehabilitują - stwierdził po meczu Maciej Urbanowicz.

- Przede wszystkim zabrakło nam szczęścia - podsumował Jirzi Reznar.

Aksam Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 3:2 (1:1, 1:0, 1:1)

0:1 - Richard Bordowski (Richard Kral, Martin Iviczicz) 14', 4/5

1:1 - Marek Modrzejewski (Miroslav Zatko, Petr Valusiak) 20'

2:1 - Miroslav Zatko (Peter Tabaczek) 39', 5/4

2:2 - Kamil Górny (Richard Kral, Petr Lipina) 42', 5/4

3:2 - Wojciech Wojtarowicz (Petr Valusiak, Jerzy Gabryś) 48'

Składy:

Aksam Unia: Witek - Noworyta, Zatko; Rziha, Prochazka, Valusiak (2) - A. Kowalówka (4), Kłys (4); Krajczi, Tabaczek, Modrzejewski - Cinalski, Gabryś; Wojtarowicz, S. Kowalówka, Łopuski (2) oraz Jaros, Stachura, Piotrowicz.

Trener: Karel Suchanek

JKH: Kosowski - Dąbkowski (4), Rompkowski (2); Urbanowicz, Słodczyk, Bordowski (2) - Iviczicz, Górny (2); Lipina, Kral, Danieluk (2) - Labryga, Bryk; Kąkol, Kulas oraz Marzec, Salamon (2), Drzewiecki.

Trener: Jirzi Reznar

Sędziowali: Przemysław Kępa - Tomasz Przyborowski Marcin Młynarski

Kary: 12 minut - 14 minut

Widzów: 1200

Źródło artykułu:
Komentarze (0)