Obie drużyny nadal mają o co walczyć - zapowiedź meczu MMKS Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W pierwszy piątek marca dojdzie do drugiego spotkania w walce o miejsca 5-8 w play off. Nowotarskie Podhale będzie podejmowało gdańskiego Stoczniowca. I choć między kibicami obu drużyn jest zgoda, na lodzie zawodnicy nie mają zamiaru patrzeć na te "układy" między kibicami.

Obie drużyny mają nadal o co walczyć. Ta drużyna, która pierwsza wygra 3 spotkania, w nagrodę zmierzy się o miejsca 5-6 najprawdopodobniej z Sanokiem, a więc drużyną, która na pewno ten sezon może spisać na straty, mimo bardzo mocnego składu.

Ponadto nowotarskie Podhale od momentu powstania ligi tylko raz zajęło miejsce 6. na koniec sezonu 2000/2001. Była to jak do tej pory najniższa w historii trwania rozgrywek ligowych pozycja zajęta na koniec sezonu. Nowotarscy hokeiści zdają sobie sprawę z sytuacji, że zajęcie miejsca siódmego, czy ósmego na koniec sezonu chluby im nie przyniesie, mimo że w ćwierćfinale play off walczyli nie tak dawno jak równy z równym z Unią. Statystycy nie będą jednak patrzeć na te wyniki, tylko na końcowe miejsce. Szarotki powinny być więc podwójnie zmobilizowane, by to one z tej rywalizacji wyszły zwycięsko.

Pierwsze spotkanie rozegrane w Gdańsku było wyrównane. Żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż jednego gola, choć to gdańszczanie dwa razy wychodzili na prowadzenie. Po 60 minutach było 3:3, więc potrzebna była dogrywka. W niej na 17 sekund przed końcem zwycięskiego gola dla zespołu z Gdańska zdobył Paweł Skrzypkowski. - W Nowym Targu musimy zagrać konsekwentnie, z kontry, a na pewno mniej faulować, bo w Gdańsku zarówno my, jak i rywale mieliśmy trochę kar. Łatwo nie będzie, ale niech wygra lepszy - zapowiada bohater Stoczniowca.

Mimo że to nie półfinał, ani finał, a tylko mecz o miejsca 5-8, to obie drużyny na pewno nie będą się oszczędzać, ani patrzeć na zgody kibiców. - W naszej grze nie musimy wiele poprawiać, gdyż gramy dobrze. Musimy jedynie skupić się na wykonywaniu założeń taktycznych, tak jak wykonywaliśmy je w Gdańsku, a do tego dołożyć też skuteczność i dyscyplinę w grze. Gdy znów będziemy robić dużo kar to na pewno będzie ciężko wygrać. Jeśli chodzi o doping obu grup kibicowskich na meczach, to nie chcę za bardzo w to wnikać. Wiem, że kibice są ze sobą zaprzyjaźnieni i chwała im za to. Niech to robią jak chcą, my na lodzie nie możemy jednak patrzeć na przyjaźnie, tylko musimy wywiązywać się ze swoich obowiązków - mówi kapitan Szarotek, Rafał Dutka.

Pojedynek tych drużyn zapowiada się bardzo ciekawie także z innego względu. W obu ekipach jest bardzo wielu hokeistów w wieku juniorskim, dla których mecze ten są doskonałym "przetarciem" przed zbliżającymi się mistrzostwami w tej kategorii wiekowej.

Trzecie spotkanie pomiędzy tymi zespołami odbędzie się w niedzielę w Gdańsku. W zależności od wyniku piątkowego i właśnie niedzielnego meczu oba zespoły mogą się zmierzyć ze sobą jeszcze co najwyżej dwa razy. 11 marca w Nowym Targu i 13 marca nad morzem.

MMKS Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Gdańsk / piątek, 4 marca, godz. 18:00

Źródło artykułu:
Komentarze (0)