Skromna zaliczka Unii - relacja ze spotkania JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim

Zawodnicy Unii Oświęcim po zwycięstwie w Jastrzębiu 2:0 są bardzo blisko awansu do półfinału rozgrywek o Puchar Polski. Spotkanie nie było zbyt porywającym widowiskiem, a goście zwycięstwo mogą zawdzięczać głównie słabszej dyspozycji jastrzębian, oraz braku dwóch podstawowych zawodników.

Wojciech Skrocki
Wojciech Skrocki

Początek meczu świetnie ułożył się dla zawodników z Oświęcimia. Już w 4. minucie Robert Krajci objechał jastrzębską defensywę i pewnie umieścił krążek w bramce. W odpowiedzi Richart Bordowski próbował zaskoczyć Zborowskiego, ale jego strzał trafił w słupek, podobnie jak uderzenie Patrika Rimmela w 12. minucie spotkania. W międzyczasie goście mieli doskonałą okazję do podwyższenia prowadzenia, jednak nie wykorzystali gry przez dwie minuty w podwójnej przewadze.

W drugiej tercji z tafli wiało nudą. Żadna ze stron nie potrafiła zdobyć bramki, a w ekipie gospodarzy bardzo widoczny był brak Richarda Krala oraz Macieja Urbanowicza, którzy dostali wolne od trenera Jiriego Reznara. Najlepszą okazję do zmiany niekorzystnego wyniku dla Jastrzębia w tej odsłonie miał w 33. minucie Bordowski, ale sędzia po analizie wideo uznał, że krążek po strzale czeskiego napastnika nie przekroczył linii bramkowej i na tym emocje w drugich dwudziestu minutach gry się skończyły.

Trzecia tercja to głównie kontrola wyniku przez zawodników Unii, którzy bardzo skutecznie rozbijali ataki jastrzębian. W 47. minucie nie upilnowali jednak Petra Lipiny, lecz po jego strzale swoje umiejętności bramkarskie zaprezentował Krzysztof Zborowski, ratując swój zespół przed stratą bramki. Nie najlepiej dysponowani tego dnia zawodnicy JKH GKS w 50. minucie po raz kolejni dali się zaskoczyć gościom, kiedy to Robert Krajci precyzyjnie zagrał do Lukasa Rihy, a ten mierzonym strzałem przy słupku pokonał Kosowskiego. W końcówce meczu rozmiary zwycięstwa mógł zwiększyć Miroslav Żatko, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kosowskim.

Po nudnym spotkaniu, w którym dominowała ostra walka, lider Ekstraligi wraca do domu z dwubramkową zaliczką. Rewanż odbędzie się 7. grudnia w Oświęcimiu.

JKH GKS Jastrzębie - Aksam Unia Oświęcim 0:2 (0:1, 0:0, 0:1)
0:1 - Robert Krajci (Grzegorz Piekarski) 4`
0:2 - Lukas Riha (Robert Krajci, Mariusz Jakubik) 50`

Składy:

JKH GKS Jastrzębie: Kosowski - Górny, Rimmel, Bordowski, Lipina, Danieluk - Galant, Dąbkowski, Kulas, Słodczyk, Furo - Labryga, Pastryk, Bernacki, Szczurek, Kiełbasa - Mackiewicz, Ciupa, Kąkol.

Aksam Unia Oświęcim: Zborowski - Kowalówka, Gallo, Jaros, Klisiak, Tabacek - Gabryś, Żatko, Riha, Modrzejewski, Krajci - Dronia, Piekarski, Wojtarowicz, Jakubik, Stachura - Bibrzycki, Sękowski.

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk - Marcin Polak, Wojciech Szachniewicz.

Kary: JKH - 16 minut, Unia - 12 minut.

Widzów: 250.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×