Stoczniowiec najlepszy w meczu najlepiej szkolących - relacja z meczu Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Stoczniowiec Gdańsk przełamał serię porażek i wygrał 5:3 z MMKS-em Podhale Nowy Targ. Gdańszczanie wygrali dzięki znakomitej grze w dwóch ostatnich tercjach. Najlepszymi hokeistami spotkania byli Kelly Czuy i Tomasz Ziółkowski.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo niemrawo i wydawało się, że jeszcze przez długi czas nie zdarzy się na lodzie nic ciekawego. W tym czasie zespołową akcję przeprowadzili gdańszczanie, a z najbliższej odległości Tomasza Rajskiego pokonał Aron Chmielewski. Już minutę później mogło być 2:0, lecz krążek po potężnym strzale Dawida Maciejewskiego przeleciał obok bramki Szarotek. Nowotarżanie grali bardzo zachowawczo. Pierwszą groźną akcję stworzył dopiero w 11 minucie Marcin Kolusz, ale krążek minął bramkę Przemysława Odrobnego. Spadkobiercy aktualnych Mistrzów Polski w końcu wykorzystali grę w przewadze. Najpierw akcję podczas gry pięciu na czterech miał w 18 minucie Kelly Czuy. Chwilę później bliski wsadzenia krążka do bramki był Chmielewski, lecz ostatnie słowo należało do Kanadyjczyka, który w na pół minuty przed końcem pierwszej tercji strzelił bramkę wyrównującą.

Bramka w ostatniej minucie pierwszej tercji podbudowała zawodników z południa Polski, którzy szybko ruszyli do ataków. Przez długi czas gdańszczanie nie potrafili zorganizować jakiejkolwiek akcji. Sytuacja na lodzie szybko się wyrównała. Kibice nie oglądali żadnych ciekawych akcji, ale oglądali... bijatykę na lodzie. Tomasz Ziółkowski starł się z Piotrem Kmiecikiem. - Ta sytuacja wyniknęła z tego, że w hokeju jest taka zasada, że nie wolno dotknąć bramkarza - przyznał Ziółkowski. Chwilę później za niesportowe zachowanie po ataku Marka Wróbla, karą meczu ukarany został Władysław Bryniczka. W tej bojowej atmosferze najlepiej odnaleźli się przejmujący inicjatywę gdańszczanie. Akcję lewą stroną przeprowadził Wojciech Jankowski, podał krążek do Romana Skutchana, a ten z najbliższej odległości pokonał Rajskiego. Nie mający nic do stracenia nowotarżanie starali się zmienić sytuację, ale nie pozwalał im na to znajdujący się w znakomitej dyspozycji Przemysław Odrobny, który obronił w ekwilibrystyczny sposób kilka strzałów, między innymi Rafała Dutki. Podhale jednak ciągle faulowało, a grę w przewadze po raz kolejny wykorzystali zawodnicy Stoczniowca. Po zespołowej akcji, bramkę na 3:1 strzelił najskuteczniejszy zawodnik biało-niebieskich w tym sezonie, Tomasz Ziółkowski i tym razem w o wiele lepszych nastrojach lód opuszczali gdańszczanie. - Dostałem znakomite podanie od Wojtka Jankowskiego. Co tu więcej mówić - przyznał zadowolony Ziółkowski.

Ostatnia część spotkania zaczęła się nie najlepiej dla Marka Wróbla, który szybko wylądował na ławce kar. Gry w przewadze goście nie jednak nie wykorzystali, zawodziła też ich skuteczność. W 45 minucie bliski pokonania Odrobnego, który wyszedł przed pole bramkowe był Jarosław Różański, ale trafił krążkiem w słupek. Jak mówi stare sportowe porzekadło, niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak też było w meczu w Gdansku. W 47 minucie strzałem z bliskiej odległości popisał się Jan Steber. Na odpowiedź Górali nie trzeba było długo czekać, bo już minutę po bramce Stebera, Przemysława Odrobnego pokonał Bartłomiej Neupauer. Jedyną szansą na odwrócenie wyniku mogła być konsekwentna gra Szarotek. Do niej jednak nie doszło, przede wszystkim przez liczne kary łapane przez podopiecznych Jacka Szopińskiego. Dotkliwy cios gościom niedzielnego spotkania po indywidualnej akcji zadał Petr Janecka strzelił bramkę na 5:2. Ostatnie słowo należało do Kanadyjczyka - Kelly Czuy'a , który strzałem na 20 sekund przed końcem spotkania ustalił wynik meczu na 5:3.

Stoczniowiec Gdańsk - MMKS Podhale Nowy Targ 5:3 (1:1, 2:0, 2:2)

1:0 - Aron Chmielewski (Jan Steber, Marek Wróbel) 4'

1:1 - Kelly Czuy (Jarosław Różański) 20' 5/4

2:1 - Roman Skutchan (Wojciech Jankowski) 34' 5/4

3:1 - Tomasz Ziółkowski (Wojciech Jankowski, Paweł Skrzypkowski) 37' 5/4

4:1 - Jan Steber (Aron Chmielewski) 47'

4:2 - Bartłomiej Neupauer (Bartłomiej Bomba) 48'

5:2 - Petr Janecka 56'

5:3 - Kelly Czuy 60' 5/3

Składy:

Stoczniowiec: Odrobny (Soliński) - Smeja, Kabat, Skutchan, Ziółkowski (2), Jankowski - Kostecki (2), Rompkowski, Chmielewski (2), Wróbel (6), Steber - Maciejewski, Skrzypkowski, Pesta, Janecka, Marzec - Kwieciński, Maj, Wróblewski, Stasiewicz, Błażejczyk (2)

MMKS Podhale: Rajski (Furca) - Cecuła (2), Łabuz (2), Kmiecik (2), K.Bryniczka, D.Kapica - W.Bryniczka (25), Dutka, Różański, Kolusz, Czuy (2) - Gaj (2), Marek, Szumal, Michalski, Puławski (2) - Bomba, Neupauer, Połącarz.

Kary: Energa Stoczniowiec - 16 min, MMKS Podhale - 37 min (w tym kara meczu W.Bryniczki).

Najlepszy zawodnik Stoczniowca: Tomasz Ziółkowski.

Najlepszy zawodnik MMKS-u Podhale: Kelly Czuy.

Widzów: 350.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)